Kapitan Białej Gwiazdy od środy nie trenuje z powodu urazu mięśnia dwugłowego. Sztab medyczny Wisły Kraków robi wszystko, by postawić Arkadiusza Głowackiego na nogi przed szlagierowym pojedynkiem z Wojskowymi, ale Smuda zdaje sobie sprawę z tego, że będzie sobie musiał radzić bez "Głowy".
[ad=rectangle]
35-latka zabrakło już z powodu kartek w ostatnim meczu z Zawiszą Bydgoszcz (4:2) i wtedy w składzie Wisły zastąpił go Michał Czekaj, a nie pozyskany 10 września Richard Guzmics. - Zanim zagra, musi najpierw z 10 dni z nami potrenować, poznać nasz sposób gry, oswoić się taktycznie. Dopóki mam podstawowy skład, to wolę go optymalnie przygotować tak, by mógł się czuć pewnie na boisku - mówił Smuda tuż po zakontraktowaniu Węgra.
"Franz" szykował 27-latka na debiut w meczu Pucharu Polski z Lechem Poznań, który nastąpi po szlagierze z Legią, ale na 99 procent Guzmics zagra już z Wojskowymi. - Występ Arka jest pod dużym znakiem zapytania. Nawet w niedzielę możemy podjąć decyzję. Jesteśmy jednak przygotowani na "tak" i na "nie". Czekaj czy Guzmics? Postawię na debiutanta. Na początku wszystkich jego walorów nie widziałem, ale teraz widzę, że jest szybki, zdecydowany. To jest piłkarz - tłumaczy Smuda.
Guzmics to siedmiokrotny reprezentant Węgier, a wcześniej był związany tylko ze swoim macierzystym Szombathelyi Haladas. W jego barwach zaliczył 168 występów w węgierskiej ekstraklasie. Jest byłym juniorskim i młodzieżowym reprezentantem Węgier. W dorosłej kadrze zadebiutował w 2012 roku i wystąpił w niej w sumie siedem razy - czterokrotnie w meczach el. MŚ 2014, a trzykrotnie w spotkaniach towarzyskich.
Wisłę Kraków stać na zwycięstwo z Legią Warszawa nawet bez Arkadiusza Głowackiego? 
na Instagramie 
na Facebooku 
