FC Barcelona o sprowadzeniu Luisa Suareza poinformowała 11 lipca, jednak ze względu na karę jakiekolwiek aktywności piłkarskiej nałożonej przez FIFA, Urugwajczyk do tej pory nie mógł zostać zaprezentowany jako nowy zawodnik ekipy z Dumy Katalonii. Dopiero kilka dni temu Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu zezwolił piłkarzowi na pojawianie się oficjalnej koszulce, trenowanie z resztą zespołu czy uczestnictwo w meczach towarzyskich.
[ad=rectangle]
Na konferencji prasowej przedstawiciel Barcy, Jordi Mestre, przyznał, że Suarez trafił na Camp Nou z Liverpoolu za 81 mln euro. Z kolei klauzula wykupu napastnika wynosi 200 mln euro.
Suarez ma już za sobą nieoficjalny debiut w barwach Blaugrany. W poniedziałkowy wieczór rozegrał niecały kwadrans w meczu o Puchar Gampera. TAS podtrzymał karę 4-miesięcznej absencji w oficjalnych spotkaniach klubu, dlatego kolejny raz Suarez wystąpi dopiero 26 października. Niewykluczone, że wtedy zostanie rozegrany ligowy mecz z Realem Madryt na Santiago Bernabeu.
Na swojej pierwszej konferencji prasowej Suarez zapewnił, że zawsze chciał grać na Camp Nou: - Marzyłem o grze w Barcelonie od lat, a teraz stało się to rzeczywistością. Nigdy nie sądziłem, że ten moment może nadejść. Dziękuje Barcelonie, że pozwoliła mi spełnić marzenie z dzieciństwa. Były oferty z innych klubów, ale kiedy odezwała się Barca, chciałem po prostu tu trafić.
Zawodnik nie chce zbytnio powracać do ugryzienia Giorgio Chielliniego: - To sprawa osobista. Muszę przyjąć karę jak profesjonalista. Sankcja jest taka i trzeba ją zaakceptować. Nie chcę do tego wracać. Były dni, kiedy byłem bardzo przygnębiony i nie czułem się komfortowo nawet z moją rodziną. Nie chcę o tym pamiętać i myślę o tym co jest teraz.
- Przez dwa miesiące muszę się przygotowywać i oczekuję, że będę do dyspozycji trenera w meczu przeciwko Realowi Madryt - zapewnił Urugwajczyk.
Na konferencji prasowej pojawił się również dyrektor sportowy Barcy, Andoni Zubizarreta: - Postawienie Luisa na konkretnej pozycji jest niemożliwe. To napastnik, który może grać trochę z tyłu, na skrzydle, jako snajper. Takie kombinacje dają nam wiele możliwości i większą konkurencję na kilku pozycjach. Jest wychowany na holenderskiej szkole, a my doskonale znamy takich piłkarzy. Widzieliśmy już jego możliwości w wielkim klubie, jakim jest Liverpool, i na mistrzostwach świata. Jesteśmy zadowoleni, że mamy piłkarza z takimi umiejętnościami. Wkrótce będziemy go mieć również na boisku.
Były golkiper nie chciał się wypowiadać na temat kolejnych ewentualnych transferów ekipy z Camp Nou.