Leszek Ojrzyński w końcu mógł odetchnąć. Podbeskidzie Bielsko-Biała, które od początku sezonu grało dobrze, ale nie punktowało, w końcu zagrało skutecznie w ofensywie oraz defensywie. Efekt? Wygrana nad Ruchem Chorzów 3:0. - Można powiedzieć uff. Na punkty czekaliśmy dwa tygodnie - stwierdził trener Górali.
[ad=rectangle]
- Już w poprzednich spotkaniach byliśmy blisko zdobyczy punktowych, jednak ostatecznie przegrywaliśmy. Mówi się, że do trzech razy sztuka. Do tego udało nam się wygrać w setnym meczu Podbeskidzia w ekstraklasie - powiedział Ojrzyński. - Przed przerwą trwało wzajemne badanie sił. My dokonaliśmy zmiany i to przyniosło skutek. Ustaliliśmy w szatni, że zaatakujemy. Mogliśmy wygrać wyżej, ale trzeba się cieszyć z tego co wpadło - dodał opiekun bielszczan.
Ojrzyński wygraną zadedykował prezesowi Wojciechowi Boreckiemu, który po podpisaniu przez klub kontraktu z Maciejem Korzymem podał się do dymisji. Przypomnijmy, że sternikiem klubu działacz będzie ostatecznie jeszcze przez 3 miesiące.
[event_poll=28226]