Bydgoski beniaminek po pierwszym treningu

Bez trójki podstawowych piłkarzy bydgoscy zawodnicy rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu w T-Mobile Ekstraklasie. Prawidłowy etap treningów jednak dopiero nadejdzie.

Bydgoszczanie punktualnie o godzinie 10:00 we wtorek wybiegli na pierwsze zajęcia po tygodniowej przerwie. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zaczęli od mocniej przebieżki w pobliskim Myślęcinku, a potem mieli krótkie rozciąganie na bocznym boisku. Wśród niebiesko-czarnych zabrakło jedynie trójki zawodników - Hermesa, Łukasza Skrzyńskiego oraz Pawła Strąka, którzy z powodów rodzinnych dojadą do Bydgoszczy w najbliższą środę.

- Plan treningowy mam rozpisany do 26 czerwca. Najpierw wspólnie ze sztabem szkoleniowym i właścicielem musimy się naradzić i zobaczyć jak to wszystko będzie dalej wyglądało - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Ryszard Tarasiewicz. - W środę mamy badania, a w czwartek, piątek i sobotę normalnie zaplanowane zajęcia. Za tydzień czeka nas pierwszy sparing z Wisłą Kraków.

Jeśli chodzi o sprawy transferowe, to w Bydgoszczy nikt konkretny się na razie nie pojawił. Z wypożyczeń do I-ligowej Chojniczanki Chojnice wrócili jedynie Michał Markowski oraz Mateusz Mąka. Pojawiło się też dwóch nowych zawodników. - Nie powiem ich nazwisk, gdyż nawet sam ich nie znam. Tak teraz będzie się to toczyć. Piłkarze będą przyjeżdżać na testy i odjeżdżać. Trzeba wszystkich sprawdzić, aby potem nie mieć wyrzutów sumienia - dodał Tarasiewicz.

Bydgoszczanie w przeciwieństwie do swoich rywali mieli znacznie krótsze urlopy, bo ligę skończyli dopiero 8 czerwca. - Nie jest dobrze i nie ma co tego ukrywać. Dlatego teraz musimy zobaczyć na jakim etapie są zawodnicy i jaki rodzaj treningów im zalecić. Nie można przedobrzyć, bo wówczas możemy obudzić się w październiku. Duża rotacja na testach też nie ułatwia pracy i do tego potrzebne są sparingi, ale nie będziemy robić do tego dwunastu gier kontrolnych - zakończył szkoleniowiec Zawiszy.

Źródło artykułu: