Polacy z Borussii po remisie w Doniecku: W rewanżu musimy być bardzo ostrożni

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Łukasz Piszczek po spotkaniu z Szachtarem przyznał, że jego przeciwnik przewyższał go szybkością. Mistrza Ukrainy komplementował również Robert Lewandowski.

W środowy wieczór Borussia Dortmund zremisowała 2:2 z Szachtarem Donieck, choć niewiele brakowało, a to gospodarze cieszyliby się z wygranej. Gol Matsa Hummelsa padł dopiero w 87. minucie i sprawił, że w kontekście rewanżu w lepszym położeniu znajduje się przedstawiciel Bundesligi.

- Przed nami spotkanie na własnym terenie, a w Dortmundzie jesteśmy bardzo groźni. Mamy nadzieję na przejście do ćwierćfinału, ale w żadnym wypadku nie mamy awansu w kieszeni. Szachtar jest świetnym zespołem, dlatego będziemy musieli zagrać bardzo dobrze od 1. do ostatniej minuty - przyznał Robert Lewandowski. 24-latek na Donbas Arena zdobył jedną z bramek, a kolejne spotkanie o stawkę - ze względu na zawieszenie po czerwonej kartce - czeka go dopiero 27 lutego.

"Lewy" należał do najlepszych piłkarzy na placu gry. Nieco słabiej powiodło się Łukaszowi Piszczkowi, który musiał rywalizować z przebojowym Brazylijczykiem Taisonem. - Graliśmy naprawdę nieźle i osiągnęliśmy korzystny wynik. Przed rewanżem wszystko jest w naszych rękach. Szachtar posiada wielu szybkich zawodników, którzy znakomicie spisują się w kontratakach. Mój dzisiejszy rywal Taison był bardzo szybki, szybszy ode mnie, ale jakoś sobie poradziłem - ocenił 27-latek. - W drugim spotkaniu będziemy musieli być bardzo ostrożni - dodał "Piszczu".

Nastroje wśród dortmundczyków po spotkaniu w Doniecku są pozytywne. - Jestem w 100 procentach zadowolony. Mecz był trudny, ale nam udało zagrać się bardzo dobrze. Jeśli na wyjeździe osiąga się wynik 2:2, wszystko jest w porządku - skomentował Juergen Klopp. - Daliśmy sobie wbić dwa głupie gole i pod tym względem nie ma się z czego cieszyć. Na plus trzeba zaliczyć natomiast strzelenie dwóch bramek, które w kontekście rewanżu są bardzo istotne - podsumował Hans-Joachim Watzke.

Źródło artykułu: