W czerwcu drużyna brazylijskich legend przyleci na Śląsk, by zmierzyć się z polską kadrą opartą w większości o dawnych, zasłużonych reprezentantów naszego kraju. Propozycję poprowadzenia zespołu otrzymał były selekcjoner Adam Nawałka.
- Mogę potwierdzić, że do meczu dojdzie na dwieście procent - mówi nam rzecznik prasowy Bartłomiej Rabenda z firmy E-max Events, która organizuje wydarzenie. - Umowy są już podpisane - zapewnia nas. - Nie ingerujemy jedynie w skład polskiej drużyny: kto będzie trenerem i kto wystąpi. Jeżeli chodzi o Brazylijczyków, to w Polsce pojawią się między innymi: Ronaldinho, Maicon, Edmilson, Sony Anderson czy Valdo - opowiada Rabenda.
Oferta dla kibiców
Największą gwiazdą brazylijskich legend jest Ronaldinho. To jeden z najlepszych piłkarzy XXI wieku, a może nawet w historii futbolu. Z kadrą Brazylii sięgnął po mistrzostwo świata w 2002 roku, występował w Barcelonie, Milanie, PSG i klubach ze swojego kraju. Wygrał Ligę Mistrzów i Złotą Piłkę w 2005 roku. Był ofensywnym pomocnikiem o nieziemskiej technice. Czarował niekonwencjonalnymi zwodami i perfekcyjnymi zagraniami.
ZOBACZ WIDEO: Piękny gest piłkarzy Chelsea. Nie zapomnieli o najmłodszych
Po karierze Ronaldinho monetyzuje lata dawnej chwały. Z grupą kolegów z boiska rozgrywają mecze pokazowe - ostatnio między innymi we Francji. Oprócz samego spotkania, organizatorzy oferują różne pakiety dla kibiców. Można spędzić dzień z tamtejszymi piłkarzami płacąc 20 tysięcy złotych, a nawet zagrać w meczu - przez dziesięć minut, za 50 tysięcy złotych.
Brazylijczycy pojawią się w Polsce na trzy do pięciu dni. Rabenda dodaje, że całość wydarzenia pokrywa polska firma E-max Events.
Zawodnicy w gotowości
Według naszych informacji, z Brazylią mają wystąpić piłkarze, którzy osiągnęli z reprezentacją historyczny wynik w mistrzostwach Europy we Francji w 2016 roku. Wówczas kadra Adama Nawałki doszła do ćwierćfinału turnieju. Selekcjoner, jak ustaliliśmy, wstępnie kontaktował się z grupą zawodników.
Chęć udziału w wydarzeniu wykazali zawodnicy z tamtej kadry, między innymi Michał Pazdan, Łukasz Fabiański, Kamil Grosicki, Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak, a także Jacek Góralski. Kamil Glik zadeklarował chęć uczestniczenia w wydarzeniu nawet, jeżeli nie zdoła dojść do pełni sił po kontuzji kolana.
Łukasz Piszczek również jest na "tak", ale w tym przypadku wszystko zależy od tego, czy Borussia Dortmund weźmie udział w Klubowych Mistrzostwach Świata, które startują w czerwcu w USA. Piszczek jest asystentem pierwszego trenera BVB i mogą go zatrzymać obowiązki. Podobnie jak Roberta Lewandowskiego i Wojciecha Szczęsnego. Barcelona ma już zagwarantowany start w letnim turnieju.
Z niespodzianek - do polskiej drużyny ma być powołany Rafał Gikiewicz, bramkarza Widzewa, który nie doczekał się nigdy debiutu w pierwszej kadrze.
Według regulaminu, udział w wydarzeniu mogą wziąć zawodnicy powyżej 35. roku życia.
Oczarował ich stadion
Co skłoniło Brazylijczyków do przyjazdu na Śląsk? Wcześniej rozgrywali podobne mecze w Urugwaju, Hiszpanii, Portugalii, Francji i w Katarze.
- Zachęciliśmy ich klimatem Stadionu Śląskiego - przekonuje Rabenda. - Zgłosiliśmy się do brazylijskich przedstawicieli zajmujących się drużyną, firmy "Jogo dos Famosos", a następnie przesłaliśmy zdjęcia i filmy ze stadionu. Byli pod ogromnym wrażeniem atmosfery panującej w Polsce. Zauważyli, że Polacy żyją futbolem. We Francji mecz Brazylijczyków oglądało około dwudziestu tysięcy kibiców, a na Stadionie Śląskim będzie szansa na znacznie więcej fanów na trybunach - komentuje rzecznik. - Tym ich oczarowaliśmy - dodaje.
Spotkanie Polska - Brazylia odbędzie się 21 czerwca.