Przed przerwą reprezentacyjną FC Barcelona w 13. kolejce hiszpańskiej La Ligi przegrała z Realem Sociedad 0:1. Po blisko dwóch tygodniach przerwy "Duma Katalonii" powróciła do ligowej rywalizacji.
Kolejnym rywalem Barcy była Celta Vigo, która gościła u siebie lidera La Ligi. Po kwadransie faworyt prowadził 1:0 po bramce Raphinhy, a w 61. minucie wynik podwyższył Robert Lewandowski.
Wszystko wskazywało na to, że "Blaugrana" odniesie zwycięstwo i powróci na właściwe tory. Jednak to, co wydarzyło się w 82. minucie, zmieniło oblicze meczu. Wówczas drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną obejrzał Marc Casado.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to był strzał! Można oglądać i oglądać
Wówczas Celta poczuła krew. Gospodarze od razu ruszyli do ataku i gola kontaktowego zdobył Borja Iglesias, lecz ten nie został uznany, bo piłka opuściła boisko. Jednak po kilkunastu sekundach ponownie padła bramka i tym razem została uznana.
Jules Kounde przejął futbolówkę po zagraniu rywala i wpadł z nią w pole karne. Był wówczas naciskany przez Alfonso Gonzaleza i zachował się fatalnie, ponieważ stracił piłkę, przez co gracz Celty z łatwością zdobył bramkę.
Miejscowi rozbudzili się do końca i atakowali dalej. Efekt przyszedł bardzo szybko, bo dwie minuty po golu kontaktowym zespół z Vigo doprowadził do remisu. Hugo Alvarez ograł w polu karnym Hectora Forta, a następnie pokonał Inakiego Penę.
Po drugiej bramce dla Celty kamery pokazały reakcję Hansiego Flicka. Wyraźnie zdenerwowany szkoleniowiec Barcelony siedział wówczas na ławce i popijał wodę.
Zarówno Celta, jak i Barca w końcówce pracowały na to, by zdobyć gola na wagę trzech punktów. Ostatecznie więcej bramek nie padło i gospodarze sensacyjnie wyrwali punkty.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)