Papszun przyznał, czym zaskoczył go GKS Katowice

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marek Papszun
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marek Papszun
zdjęcie autora artykułu

Tylko jedna bramka padła w meczu GKS-u Katowice z Rakowem. Częstochowianie wygrali 1:0, a trenerzy obu zespołów ocenili potyczkę.

W Katowicach, dość niespodziewanie, GKS sprawił sporo problemów Rakowi Częstochowa. Ostatecznie to goście zadali jedyni celny cios w potyczce i zwyciężyli 1:0. - Trudny mecz dla nas. Zwycięstwo w bólach, ale najważniejsze, że zdobyliśmy komplet punktów. Trochę się wyrównało, bo Cracovię powinniśmy pokonać, teraz nie powinniśmy wygrać, a nam się udało. Idziemy po sprawiedliwości - przyznał po spotkaniu trener gości Marek Papszun.

- W meczu rywal zaskoczył nas odwagą w działaniach. Gra na ryzyku opłaciła się przeciwnikowi. Statystyka główna jest po naszej stronie. My byliśmy konkretni, z dwóch szans wykorzystaliśmy jedną - dodał opiekun Rakowa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa Lewandowskiego na treningu. Co za technika!

Swoich podopiecznych, pomimo porażki, chwalił szkoleniowiec GKS-u Rafał Górak. - Bardzo dobre spotkanie, jestem zadowolony z postawy zespoły i rozczarowany wynikiem. Spokojnie mogliśmy zremisować. Świetnie realizowaliśmy założenia, stworzyliśmy Rakowowi wiele problemów. To jeden z czołowych zespołów ligi - stwierdził.

- Postawa napawa optymizmem. Kibice, którzy przyszli na stadion wierzą w to i wsparcie jest dla nas ważne. Brak punktów sprawi, że będzie trochę smutku i ciszy - podsumował trener beniaminka PKO Ekstraklasy.

Czytaj także: Trener Ruchu Chorzów jednoznacznie o postawie zespołu W Katowicach utrzymano średnią. Jeden cios w meczu GKS-u z Rakowem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty