Jeszcze niedawno Lechia Gdańsk nie zabrała go na zimowy obóz przygotowawczy, bo nie chciał przedłużyć kontraktu i finalnie odszedł z klubu za ekwiwalent. Trafił do tureckiego Antalyasporu i to okazało się strzałem w dziesiątkę. Jakub Kałuziński przez pół roku pod okiem trenera Nuriego Sahina urósł jako piłkarz. Był fundamentalną postacią swojego zespołu, łącznie wystąpił w 35 meczach.
To zaowocowało powołaniem do reprezentacji Polski przez Michała Probierza. Kałuziński zadebiutował w seniorskiej kadrze podczas meczu z Ukrainą. Ostatecznie jednak nie przekonał do siebie selekcjonera i na Euro 2024 nie pojechał.
Kałuziński ma ważny kontrakt z Antalyasporem do 30 czerwca 2026 roku. Już teraz pytają o niego dużo mocniejsze kluby. Parę tygodni temu pojawiła się informacja, że 21-latek mógłby trafić do Borussii Dortmund, gdzie pierwszym trenerem jest teraz wspomniany Sahin, który bardzo go ceni.
W czwartek turecki dziennikarz Yağız Sabuncuoğlu poinformował, że oficjalną ofertę za Kałuzińskiego złożył Real Valladolid, który w poprzednim sezonie wywalczył awans do La Ligi. Wspomniana propozycja ma opiewać na kwotę 2,5 miliona euro.
Jeśli do takiego transferu by doszło (bo rzecz jasna nic nie jest przesądzone) Kałuziński trafiłby do klubu Ronaldo. Tego brazylijskiego. Ronaldo Luis Nazario de Lima od września 2018 roku jest właścicielem Realu Valladolid.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Cristiano Ronaldo pokazał ludzką twarz. "Jest w porządku gościem"
CZYTAJ TAKŻE:
UEFA podjęła decyzję ws. reprezentanta Turcji!
Słowa Mbappe poruszą Francją? Uderzył w Le Pen