Wtorek w La Liga: Real rywalem Barcy w walce o Fabregasa

Cesc Fabregas od dawna znajduje się w transferowych planach FC Barcelony i Realu Madryt. Ze względu na jego pochodzenie większe szanse daje się Katalończykom, ale Królewscy już rozpoczęli walkę o pozyskanie pomocnika po zakończeniu sezonu. Blaugrana już w zimie powalczy o Philippa Lahma, choć w tej sytuacji również mają poważną konkurencję. Również Valencia szuka wzmocnień. Najprawdopodobniej klub opuszczą największe gwiazdy, dlatego Nietoperze szukają tanich i odpowiednich następców.

Real rywalizuje o Fabregasa

Cesc Fabregas po trwającym sezonie ma opuścić Arsenal Londyn. Podobno doszedł już nawet do porozumienia ze swoim trenerem Arsene Wengerem. Faworytem w wyścigu o Hiszpana pozostaje FC Barcelona, ale do gry na pewno włączy się również Real Madryt.

Poważnym argumentem po stronie Blaugrany jest fakt, że piłkarz urodził się w Katalonii i to dla Barcy bije jego serce. Prezes Królewskich - Florentino Perez jednak łatwo nie złoży broni i będzie starał się przekonać Fabregasa do wyboru ekipy z Santiago Bernabeu.

Lahm na celowniku Barcy

Jednym z kandydatów na prawą stronę FC Barcelony jest Philipp Lahm z Bayernu Monachium. Katalończycy postarają się o Niemca w zimie, gdyż obecnie posiadają tylko jednego nominalnego gracza na tę pozycję - Daniela Alvesa.

Defensorem interesują się jednak także zespoły Juventusu Turyn i Manchesteru United, którzy byliby skłonni wyłożyć 16 mln euro za gracza Bawarczyków.

Jovanovic dostanie za mało od Valencii

Valencia jest poważnie zainteresowania sprowadzeniem po zakończeniu sezonu Milana Jovanovica ze Standardu Liege. Piłkarzowi kończy się kontrakt i będzie mógł odejść za darmo. Problem w tym, że Nietoperze mogą zbyt mało zaoferować w kontrakcie napastnikowi.

Obecnie Valencia jest w poważnych tarapatach finansowych i będzie zmuszona sprzedać największe gwiazdy i kupić zmienników za jak najniższą cenę. Media donoszą, że klub jest w stanie zapłacić 1,5 mln euro za 3 sezony gry, co dla Jovanovica jest kwotą zbyt niską.

Atletico bez trenera

Minimum 3 dni bez pierwszego szkoleniowca muszą trenować gracze Atletico Madryt. Przerwę musiał sobie bowiem zrobić Quique Sanchez Flores, u którego wystąpiło podejrzenie zarażenia się grypą typu A/H1N1. Trener przechodzi specjalne badania i ma szansę na powrót najwcześniej w czwartek.

Nie jest to dobra wiadomość dla zarządu Atletico. Stołeczny zespół jest w kryzysie, a w najbliższej kolejce rozegrają niezwykle ważny mecz z Deportivo La Coruna.

Ajax nie chce Drenthe

Poniedziałkowe doniesienia na temat zainteresowania Ajaxu Amsterdam piłkarzem Realu Madryt - Roystonem Drenthe okazały się nieprawdziwe. Trener Holendrów skomentował całą sytuację i przekreślił możliwość sprowadzenia lewoskrzydłowego w zimie.

- Ktoś wymyślił tę plotkę i puścił w Internecie. Inne źródła nie sprawdziły, czy jest to prawdą i opublikowały to - oświadczył Martin Jol.

Valencia szuka wzmocnień

Nietoperze pojadą w styczniu do Holandii, gdzie będą szukać wzmocnień przed drugą rundą sezonu. Obecnie zespół jest zainteresowany sprowadzeniem dwójki AZ Alkmaar - Stijnem Schaarsem oraz Davidem Mendesem da Silvą.

Obaj gracze występują w środku pola i są czołowymi postaciami swojego zespołu. Nic dziwnego, że AZ tanio ich nie będzie chciało sprzedać, a właśnie cena pozostaje największym problemem dla Valencii.

Tamudo na oku klubów Premiership

Napastnik Espanyolu Barcelona - Raul Tamudo może być jednym z najbardziej rozchwytywanych napastników w zimie. Piłkarz opuści Los Pericos za niską cenę, gdyż już w lecie kończy mu się kontrakt.

Obecnie największe szanse na pozyskanie atakującego ma Wigan Athletic, ale do tego grona właśnie dołączyły drużyny Tottenhamu Hotspur i Portsmouth. W zespole Kogutów Tamudo zastąpiłby Romana Pavlyuchenko, którego najprawdopodobniej wypożyczą w styczniu. Również w drugiej drużynie od jakiegoś czasu poszukiwany jest bramkostrzelny snajper.

Komentarze (0)