W sobotni wieczór mistrzowie Hiszpanii zaprosili kibiców na przejażdżkę podróż emocjonalnym rollercoasterem. Od 54. minuty przegrywali 0:2, by 17 minut później prowadzić 3:2 i ostatecznie przegrać 3:5 po straceniu dwóch goli w doliczonym czasie gry.
Jak podał Mateusz Święcicki z Eleven Sports, Barcelona straciła pięć goli w meczu ligowym, którego była gospodarzem, po raz pierwszy od 1963 roku. Nie jest to jednak najbardziej spektakularne statystyka dotycząca tego spotkania.
Porażka z Villarrealem była już 26. Barcelony pod wodzą Xaviego. Tym samym 44-latek został samodzielnym rekordzistą klubu - żaden inny hiszpański trener nie przegrał z Dumą Katalonii tylu spotkań co on. Poprzedni rekord w 1944 roku ustanowił Juan Jose Nogues.
Przez 70 lat nikt się do tego wyniku nie zbliżył, choć w tym czasie kilku rodzimych trenerów prowadziło Barcę o wiele częściej niż Xavi (122). Wspomnijmy tylko tych z XXI wieku. Pep Guardiola i Luis Enrique przegrali 21 spotkań - ten pierwszy na 247, a drugi na 181. A pogoniony z Camp Nou Ernesto Valverde doznał tylko 16 porażek w 186 meczach.
Niewykluczone, że Xavi tym niechlubnym wyczynem pożegna się z posadą trenera Barcelony. Duma Katalonii przegrała już Superpuchar Hiszpanii, odpadła z Pucharu Króla, a teraz jej strata do lidera La Ligi wzrosła do 10 punktów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzelecka rywalizacja w Barcelonie. Nowy król wolnych