Lechia Gdańsk zdobyła twierdzę Tychy i wygrała trzeci mecz z rzędu

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Maksym Chłań
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Maksym Chłań
zdjęcie autora artykułu

Lechia Gdańsk pokonała na wyjeździe GKS Tychy 3:1. Dla tyszan była to pierwsza w tym sezonie porażka na własnym boisku, dla gości trzecie zwycięstwo z rzędu w Fortuna I lidze. Prawdziwy koncert dał Maksym Chłań.

Trener Szymon Grabowski mówił ostatnio, że jego drużynie potrzebna jest seria zwycięstw, by zacząć gonić czołówkę. I wygląda na to, że udało się ją rozpocząć. Była wygrana ze Stalą Rzeszów, następnie z Polonią Warszawa, a teraz na niezwykle trudnym terenie w Tychach.

GKS miał w nogach czwartkowy mecz z Legią Warszawa w Pucharze Polski, trener Dariusz Banasik dokonał wielu zmian w składzie, co odbiło się na grze jego zespołu. Być może lekki paraliż spowodował też fakt, że tyszanie mogli awansować na pozycję lidera Fortuna I ligi. Do tego jednak potrzebne było zwycięstwo.

Gospodarze mieli optyczną przewagę, natomiast konkretów z tego było bardzo niewiele. Lechia zaś weszła w mecz dość niemrawo, raczej w średnim pressingu, ale wraz z upływem czasu była groźniejsza. I tak w 24. minucie Maksym Chłań zatańczył z piłką w polu karnym rywala, a następnie strzelił przy samym słupku. Maciej Kikolski tylko patrzył, jak futbolówka wpada do siatki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: film obejrzało pół miliona osób. Gwiazdor Realu zachwycił

Prawdziwy mecz zaczął się jednak dopiero po przerwie. W pozornie niegroźnej sytuacji do wyrównania doprowadził Bartosz Śpiączka, który wszedł na boisko w 46. minucie. Po dośrodkowaniu Dominika Połapa piłka leciała bardzo długo, Dominik Piła przegrał walkę w powietrzu ze Śpiączką i Bohdan Sarnawśkyj nie mógł za wiele wskórać.

Jednak odpowiedź Lechii była natychmiastowa. Rifet Kapić miał hektary wolnej przestrzeni przed polem karnym i strzelił niezwykle precyzyjnie przy dalszym słupku. Kikolski musiał wyciągać piłkę z siatki po raz drugi, a po siedmiu minutach również po raz trzeci, bo tyszanie zanotowali stratę w okolicach linii środkowej. Tomasz Neugebauer ruszy do kontry, podał do Tomasa Bobceka, a ten pokonał Kikolskiego w sytuacji sam na sam.

Biało-zieloni wygrali po raz trzeci z rzędu, a w sumie są niepokonani od siedmiu kolejek. Po raz ostatni przegrali 3 września w nieodległym Sosnowcu. Tym razem wyprawa na Górny Śląsk była z ich perspektywy znacznie bardziej przyjemna. Dla GKS-u to natomiast przerwanie bardzo korzystnej passy na własnym boisku.

GKS Tychy - Lechia Gdańsk 1:3 (0:1) 0:1 Maksym Chłań 24' 1:1 Bartosz Śpiączka 52' 1:2 Rifet Kapić 54' 1:3 Tomas Bobcek 61'

Składy:

GKS: Maciej Kikolski - Dominik Połap, Marko Dijakovic, Nemanja Nedić, Jakub Budnicki (46' Jakub Tecław), Marcel Błachewicz - Przemysław Mystkowski (46' Wiktor Niewiarowski), Norbert Wojtuszek, Marcin Szpakowski (46' Bartosz Śpiączka), Mateusz Radecki (76' Natan Dzięgielewski) - Daniel Rumin (76' Jakub Bieroński).

Lechia: Bohdan Sarnawśkyj - Dominik Piła, Elias Olsson, Andrei Chindris, Miłosz Kałahur - Camilo Mena (90+2' Louis D'Arrigo), Tomasz Neugebauer (67' Kacper Sezonienko), Iwan Żelizko, Rifet Kapić (74' Jan Biegański), Maksym Chłań (90+1' Jakub Sypek) - Tomas Bobcek (67' Łukasz Zjawiński).

Żółte kartki: Budnicki, Śpiączka, Połap, Nedić, Dijakovic, Dzięgielewski (GKS) oraz Żelizko, Biegański (Lechia).

Sędzia: Damian Sylwestrzak (Wrocław).

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Lechia Gdańsk 34215860:3468
2 GKS Katowice 34188868:3562
3 Arka Gdynia 34188852:3462
4 Motor Lublin 341681049:4256
5 Górnik Łęczna 341413735:2955
6 Odra Opole 341581142:3253
7 Miedź Legnica 341312952:3651
8 Wisła Płock 341491146:4651
9 GKS Tychy 341631543:4751
10 Wisła Kraków 3413111062:5050
11 Stal Rzeszów 341461453:6048
12 Znicz Pruszków 341261634:4442
13 Chrobry Głogów 341191435:4942
14 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 3410111356:5241
15 Polonia Warszawa 348111541:5035
16 Resovia 34971839:6034
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 344111926:5923
18 Zagłębie Sosnowiec 342102221:5516

CZYTAJ TAKŻE: "Hańba, żenujące". Wściekł się po hicie w Anglii Wielkie emocje na Maracanie. Poznaliśmy najlepszą drużynę Ameryki Południowej

Źródło artykułu: WP SportoweFakty