Gdy wydawało się, że transfer Piotra Zielińskiego z SSC Napoli do Al-Ahli SC jest na ostatniej prostej, nagle Gianluca Di Marzio odpalił bombę. "Piotr Zieliński zdecydował: nie dla oferty z Arabii" - napisał w mediach społecznościowych.
Ostatecznie o braku przenosin do Al-Ahli SC (klub proponował 30 mln euro za transfer oraz 3-letni kontrakt zawodnikowi, któremu co roku miałby płacić 15 mln euro) miały zadecydować względy osobiste.
Konkretnie rozchodzi się o żonę Zielińskiego, która miała być bardzo "na nie", jeżeli chodzi o przeprowadzkę do Arabii Saudyjskiej.
Efekt jest taki, że Zieliński z tego właśnie powodu miał zrezygnować z milionów euro i zdecydować się na pozostanie w Neapolu.
"Gdyby rzeczywiście Zieliński został w SSC Napoli, to byłaby to piękna historia" - napisał o sytuacji Zielińskiego znany włoski dziennikarz i prezenter telewizyjny Enrico Varriale. "Nie tylko dlatego, że jeden z najbardziej krystalicznych talentów pozostałby w Serie A, ale przede wszystkim dlatego, że powiedział "nie" 30 milionom z Arabii Saudyjskiej" - dodał.
Wszystko to nazwał "prawdziwym życiowym wyborem". Podsumował to również pewnym popularnym hasłem. "Czapki z głów" - dodał na końcu swojego wpisu.
Przypomnijmy, że Piotr Zieliński występuje w SSC Napoli od siedmiu lat. W minionym sezonie w końcu doczekał się tytułu mistrza Włoch. Jego umowa ważna jest do czerwca 2024 roku, ale Polak ma podpisać nowy kontrakt.
Zobacz także:
Szczęsny mówi szczerze, co zrobiłby z ofertą z Arabii
Zdecydowane działanie Joao Feliksa? Wszystko, aby odejść z Atletico Madryt
ZOBACZ WIDEO: Czarne miesiące PZPN. Co dalej? "Zrobiło się nieciekawie"
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)