Transferowa ofensywa klubów z Arabii Saudyjskiej trwa w najlepsze. Latem nad Zatokę trafili już między innymi Kalidou Koulibaly, Malcom, Ruben Neves, Sergej Milinković-Savić, Karim Benzema, N'Golo Kante, Fabinho, Sadio Mane, Marcelo Brozović, Riyad Mahrez, Roberto Firmino czy Franck Kessie.
Kolejnym zawodnikiem, który miał grać w Saudi Professional League jest Piotr Zieliński, któremu oferowano 15 milionów euro za sezon. Według najnowszych informacji, pomocnik reprezentacji Polski woli za zdecydowanie mniejsze pieniądze zostać w SSC Napoli (więcej przeczytasz TUTAJ-->).
A jaką decyzję podjąłby Wojciech Szczęsny? Bramkarz Juventus FC w rozmowie z TVP Sport przyznał wprost, że dla niego pieniądze to nie wszystko.
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"
[b]
[/b]- Pieniędzy mi nie brakuje w życiu. Ja wolę fajne wyzwania. A stanie w bramce Juventusu jest najfajniejszym wyzwaniem, jakie mogę przed sobą postawić (...) Widziałem, że kilku dobrych zawodników tam odeszło. Nie dziwię się im, bo oferowano im chore kwoty. Więc rozumiem, że ktoś może podjąć taką decyzję, ale też uważam, że warto mieć w życiu inne priorytety - powiedział Szczęsny.
Latem spekulowano, że reprezentant Polski zmieni klub. Mówiło się nawet, że jest na liście życzeń Bayernu Monachium, który ma problem z kontuzjowanym Manuelem Neurem.
- Każdego lata rozmawiamy o mnie, ale potem zawsze kończy się tak samo - zaczął swoją wypowiedź Polak zapytany przez dziennikarzy o swoją przyszłość. - Tak długo, jak chcą mnie w Juventusie, zawsze będę nosił tę koszulkę. A wiem, że mnie chcą - dodał, po czym się roześmiał.
Zobacz także:
Juergen Klopp doczekał się pomocnika. Niespodziewany transfer Liverpoolu
Zaskakująca decyzja Bayernu ws. bramkarza. Zmiana koncepcji o 180 stopni