Przyszłość Kyliana Mbappe rozpala kibiców do czerwoności. Przypomnijmy, że rok temu był już praktycznie dogadany z Realem Madryt, jednak w ostatniej chwili zmienił zdanie i zdecydował się przyjąć bajeczną finansowo ofertę Paris Saint-Germain. Do Mbappe dzwonił sam prezydent Francji - Emmanuel Macron i namawiał go na pozostanie na Parc de Princes.
W weekend PSG cieszyło się z kolejnego mistrzostwa Francji, jednak dla dziennikarzy kluczową sprawą była przyszłość Kyliana Mbappe. Niedawno media sugerowały, że snajper chce odejść z Paryża, bowiem nie spodobało mu się zachowanie władz PSG.
Oliwy do ognia dolewał sam Real. Z informacji podanych przez "Daily Telegraph" wynikało, że madrytczycy ponownie spróbują namówić Francuza do transferu już przy okazji zbliżającego się okna transferowego. Ostatecznie Mbappe postanowił zdementować wszystkie plotki i jasno zadeklarował, w którym klubie zagra w nadchodzących miesiącach.
[b]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Potężna bomba. Bramkarz nie miał żadnych szans
[/b]- Jestem szczęśliwy tutaj w Paryżu, jestem zadowolony z decyzji, którą podjąłem w zeszłym roku i w przyszłym sezonie będę grał w Paryżu. Mam kontrakt z klubem i zostanę tutaj - powiedział Mbappe, cytowany przez dziennik "Marca".
Mbappe zostanie na Parc de Princes jednak tego samego nie można powiedzieć o Lionelu Messim, który wszystko wskazuje na to, że wróci do FC Barcelony.
- Zawsze chciałem wygrywać i zapisać swoje nazwisko w historii ligi francuskiej. Nigdy nie myślałem, że wygram tyle razy tak szybko. Dziękuję Leo Miesiemu, który bardzo mi pomógł. To zaszczyt grać dla Paris Saint-Germain z takimi zawodnikami - dodał reprezentant Francji.
Zobacz także:
"Lewy" bez gola. Hiszpanie i tak się nim zachwycają
Nie z tej planety! Lewandowski pisze historię