Na przełomie kwietnia i maja Robert Lewandowski zażegnał pomundialowy kryzys i w sześciu ostatnich meczach FC Barcelony zdobył sześć bramek. Odparł dzięki temu atak Karima Benzemy i umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji strzelców LaLigi.
W niedzielnym spotkaniu z Mallorcą (3:0) "Lewy" swojego dorobku nie powiększył, ale i tak trudno wyobrazić sobie scenariusz, w którym za tydzień nie zostanie koronowany na króla strzelców hiszpańskiej ekstraklasy.
Z 23 golami Polak ma aż pięć trafień przewagi nad drugim w klasyfikacji Benzemą i siedem nam trzecim Joselu. Żaden z nich już nie zagrozi kapitanowi reprezentacji Polski.
Tym samym Lewandowski za tydzień zapisze się złotymi zgłoskami w historii futbolu przez duże "F". Po pierwsze, będzie pierwszym w historii najlepszych lig europejskich piłkarzem, który zostanie królem strzelców w sześciu kolejnych sezonach. Zapowiadaliśmy to już TUTAJ.
Po drugie, "Lewy" wyrówna osiągnięcie legendarnego Romario - jedynego piłkarza w historii Barcelony, który w debiutanckim sezonie na Camp Nou został zarówno mistrzem Hiszpanii, jak i królem strzelców. Więcej TUTAJ.
W przyszłą niedzielę, w ostatniej kolejce sezonu 2022/23 LaLiga, Barcelona zagra na wyjeździe z Celtą Vigo. Mecz zostanie rozegrany o godz. 19.
Czołówka klasyfikacji strzelców LaLigi:
M | Piłkarz | Gole | Klub |
---|---|---|---|
1. | Robert Lewandowski | 23 | FC Barcelona |
2. | Karim Benzema | 18 | Real Madryt |
3. | Joselu | 16 | Espanyol Barcelona |
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...