Stanowcza reakcja władz Lecha na decyzję UEFA. "Sytuacja jest wkurzająca"

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Bartosz Salamon
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Bartosz Salamon

W dniu meczu z Fiorentiną Bartosz Salamon został zdyskwalifikowany w związku z otrzymaniem przez niego pozytywnego wyniku badania antydopingowego. - Nie rozumiem procesu decyzyjnego - oznajmił prezes Lecha Poznań Piotr Rutkowski przed kamerą Viaplay.

Wszystko wskazywało na to, że Bartosz Salamon w czwartek przy Bułgarskiej będzie mógł wystąpić przeciwko Fiorentnie. Jak czytamy w komunikacie opublikowanym w dniu meczu ćwierćfinałowego Ligi Konferencji Europy, UEFA zastosowała wobec zawodnika Lecha Poznań środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego zawieszenia.

Przypomnijmy, że po rewanżowym meczu z szwedzkim Djurgardens IF (3:0), w organizmie reprezentanta Polski wykryto niedozwoloną substancję o nazwie chlortalidon. Klub w dalszym ciągu czeka na wyniki próbki B.

Decyzja UEFA spadła na "Kolejorza" jak grom z jasnego nieba. Piotr Rutkowski przyznał, że był mocno zaskoczony dyskwalifikacją Salamona.

- Można powiedzieć, że sytuacja na pewno jest wkurzająca, bo rzeczywiście można było go zawiesić tydzień temu, gdy próbka wyszła pozytywnie. Można było to zrobić wczoraj, przedwczoraj lub jutro. Zawodnika praktycznie ściągnęliśmy z odprawy. Było wszystko trenowane taktycznie i przygotowane pod to. To wkurzające, że UEFA w dniu meczowym robi taką sytuację. Nie rozumiem procesu decyzyjnego, jest to też nietransparentne - grzmiał prezes Lecha w rozmowie z dziennikarzem Viaplay.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

John van den Brom w ostatniej chwili stracił swojego kluczowego piłkarza. Szkoleniowiec musiał zmienić swoje plany i w czwartek postawił na duet środkowych obrońców Lubomir Satka - Antonio Milić.

- Oczywiście to ogromna niespodzianka dla wszystkich w klubie, ale przede wszystkim dla Bartka. Kiedy dowiadujesz się o tym w dniu meczowym o godzinie 11 od prezesa klubu, to nie jest dobra sytuacja. Przykro nam. Wiadomo, że to szkoda, bo zaburzone zostały przygotowania do meczu - dodał van den Brom. Początek meczu Lech - Fiorentina zaplanowano na godz. 21.

Czytaj także:
Lech zaskoczy Fiorentinę? Defensywa kluczem do sukcesu
Składy na mecz Lech Poznań - Fiorentina

Komentarze (0)