Dzieje się w polskiej piłce! I bynajmniej nie chodzi tutaj o sukces na mistrzostwach świata 2022. Po "aferze premiowej" znów głośno jest o Czesławie Michniewiczu, ale nie tylko. Oliwy do ognia dolał PZPN.
Jego ewentualne pozostanie w roli selekcjonera reprezentacji Polski to temat na topie, ale nie tylko. Michniewicz bowiem po mundialu nie wytrzymuje ciśnienia.
Dowodem na to jest fakt, że w mediach społecznościowych (na Twitterze) zablokował dziennikarzy, którzy go krytykowali.
- Dla mnie jest śmieszne i żenujące, żeby selekcjoner blokował dziennikarzy na Twitterze. Drogi panie Czesławie... - zwrócił się komentator TVP w programie "Studio Katar".
Ten generalnie jest w szoku z powodu tego, co dzieje się w chwili obecnej, jeżeli chodzi o polską piłkę. - Typowe polskie piekiełko - przyznał. - Mamy coś historycznego, po 36 latach wychodzimy z grupy. Wracamy do Polski i zaczyna się.
Sam też odniósł się do wydanego w poniedziałek przez PZPN komunikatu w związku z przyszłością Michniewicza. Szpakowski stwierdził krótko, że powinien być jasny i czytelny. Z tego, który związek opublikował, nie wiadomo zupełnie nic.
- Wygląda to tak: albo kogoś znajdziemy i wtedy Michniewicza nie ma, a jeśli nie znajdziemy, to przedłużymy. To niepoważne - mówi o komunikacji PZPN. - Jestem zszokowany, jak w ten sposób można traktować polskiego kibica, reprezentację, nasze dobro narodowe.
Zobacz także:
Legenda atakuje gwiazdy kadry. "To jest twój święty obowiązek"
Tomaszewski chce zmiany selekcjonera. Wskazał, kto powinien przejąć kadrę
ZOBACZ WIDEO: Korespondent pod wrażeniem argentyńskich kibiców. "Sieją spustoszenie"