Julia Szeremeta dała się poznać podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Polka, prezentująca charakterystyczny styl poruszania się po ringu, wywalczyła srebrny medal w kategorii do 57 kg kobiet. Po wielkim sukcesie jej popularność wyraźnie wzrosła.
Doszło nawet do tego, że pięściarką zaczęły interesować się federacje freak fightów. 21-latka na ten moment pozostaje wierna swojej dyscyplinie. - Tak, to się zdarzyło. Co jakiś czas jakieś oferty spływają do mojego menadżera. (…) Nie tak dawno była propozycja zresztą, ale powiedziałam, że nie - przyznała w rozmowie z Andrzejem Kostyrą na kanale KOstyra SE na Youtube.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
Szeremeta nie wyklucza jednak występu na gali KSW w przyszłości. Obecnie skupia się na karierze bokserskiej, a jej najbliższym celem są zmagania o Puchar Świata w Rio de Janeiro. - Były atrakcyjne, ale nie wystąpię w takiej federacji. Co prawda lubię kopać, więc mnie ciągnie, ale bardziej mi się wydaje jakieś KSW czy coś, ale na pewno nie na ten moment - dodała.
Podczas finału olimpijskiego Szeremeta zmierzyła się z Lin Yu-Ting z Tajwanu, wokół której pojawiły się kontrowersje dotyczące jej płci. Mimo spekulacji Międzynarodowy Komitet Olimpijski uznał je za bezpodstawne. Szeremeta, mimo trudności, zdobyła srebro, co jest jej największym osiągnięciem.
Choć Szeremeta nie wyklucza walki w KSW, obecnie jej priorytetem są igrzyska olimpijskie w Los Angeles w 2028 roku i dalsza kariera w boksie. 21-latka zaznaczyła jednak, że po zakończeniu kariery bokserskiej może zdecyduje się na zmianę ringu na klatkę.