Aż mu się oczy zaświeciły! Tym obronę pasa w KSW świętował De Fries

Materiały prasowe / KSW / Phil De Fries
Materiały prasowe / KSW / Phil De Fries

Podczas gali KSW 79 Phil De Fries usłyszał magiczne "and still"! Brytyjczyk nie dał szans Toddowi Duffeemu i po walce mógł świętować. Jak i czym? Tylko zobacz to nagranie.

W tym artykule dowiesz się o:

W grudniu 2012 roku podczas gali UFC 155 w Vegas Todd Duffee znokautował Phila De Friesa już w trzeciej minucie pojedynku. Na rewanż Brytyjczyk czekał 11 lat.

Doczekał się i wziął co swoje. Niespodzianki nie było, bo to właśnie De Fries był faworytem walki z Amerykaninem.

Tym samym Anglik zaliczył dziesiąty triumf z rzędu, a po raz ósmy zdołał obronić mistrzowski tytuł w KSW. Jest niepokonany od 2017 roku. Jest też najdłużej panującym mistrzem wagi ciężkiej w historii organizacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow starł się z szefem KSW. Po chwili było 2 na 1

Nic dziwnego, że po sobotnim triumfie Brytyjczykowi humor dopisywał. W mediach społecznościowych pochwalił się, jak świętował zwycięstwo. Najpierw był... potężny kufel "złocistego trunku". Na tym jednak nie koniec.

"Przybyliśmy, zobaczyliśmy, zdobyliśmy, zapaliliśmy" - napisał w mediach społecznościowych. Może nie było to "cygaro zwycięstwa", ale... papieros.

Zobacz także:
"Noga posiekana do sałatki". Pokazali wspólne zdjęcie po gali KSW 79
Hala oszalała. Ależ emocje w rewanżu Wrzoska z Moznym

Komentarze (0)