Rekordzistka Polski w tym roku blisko jest złamania granicy 7 sekund w rywalizacji na dystansie 60 metrów. To Ewie Swobodzie się nie udało, ale w Toruniu potwierdziła, że jest w wysokiej formie. Po starcie była w bardzo dobrym humorze, choć zajęła drugie miejsce. W dwóch wcześniejszych mitingach: w Karlsruhe i Łodzi wygrywała.
Po zawodach Swoboda udzieliła wywiadu reporterce Polsatu Sportu. Padły pytania o stan zdrowia, formę i plany. Polka wcześniej mówiła, że nie lubi pytań dotyczących złamania granicy 7 sekund. To w końcu padło, ale zawodniczka przyjęła je z uśmiechem.
- Na spokojnie, może się to uda w tym sezonie, może w następnym. Nie można co sezon robić życiówek, rekordów Polski, bo to jest po prostu niemożliwe. Ja też jestem już coraz starsza i też ciężej o to wszystko - powiedziała Swoboda.
W pewnym momencie polska biegaczka przerwała wywiad. Kilkukrotnie krzyknęła w stronę kibiców "chwila!". Ci prawdopodobnie domagali się szybszego podejścia do nich. Po kilku sekundach Swoboda kontynuowała rozmowę.
- Nie będę obiecywać kiedy, ale kiedyś na pewno - zakończyła Swoboda.
Czytaj także:
Polacy zbojkotują igrzyska? Stanowcze słowa Kozakiewicza
Od 43 lat jest rekordzistką Polski. Ma fenomenalne przeczucia ws. Skrzyszowskiej
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu