Tym razem Pia Skrzyszowska o spełnienie marzeń powalczy podczas lekkoatletycznego mityngu Copernicus Cup w Toruniu. Zawodniczka może pobić halowy rekord Polski w biegu na 60 metrów przez płotki. Wynosi on 7,77 i został ustanowiony przez Zofię Filip-Bielczyk w trakcie mistrzostw Europy w Sindelfingen (1980).
6 lutego Skrzyszowska była bliska osiągnięcia takiego sukcesu. W łódzkiej Atlas Arenie wywalczyła czas 7,772. Do wyrównania rekordu zabrakło jej tylko... dwóch tysięcznych sekundy!
Filip-Bielczyk jest zachwycona Skrzyszowską. - Co tu dużo gadać! To talent czystej wody, po prostu wspaniała dziewczyna - powiedziała "Przeglądowi Sportowemu Onet".
- Pia pięknie biega pod względem technicznym, ma szybki start, szybką nogę, a zwłaszcza szybkie zejście z pierwszego płotka. W tegorocznym Copernicus Cup w Arenie Toruń powinna pobić wreszcie nie tylko mój 43-letni rekord Polski 7,77, lecz również rekord świata Susanny Kallur - 7.68 - dodała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!
Filip-Bielczyk z wielkim przekonaniem mówiła o tym, że w środę Skrzyszowska powinna osiągnąć wielki sukces. Jednocześnie oceniła, że na tym się nie zatrzyma.
- Pia przejmie płotkarskie berło nie tylko w hali, bo jestem zdania, że latem pobije również rekord Polski, czyli dawny rekord świata Grażyny Rabsztyn na 100 m pł, wynoszący 12.36 s - podsumowała Filip-Bielczyk.
Zobacz także:
> Polacy zbojkotują igrzyska? Stanowcze słowa Kozakiewicza
> Sułek najlepsza na świecie. Zapowiada wielkie rzeczy