Zasady eliminacji biegu na 1500 metrów kobiet były bardzo proste. Należało zająć miejsce w czołowej trójce w swoim biegu, aby awansować do finału.
Już na otwarcie do rywalizacji przystąpiła Weronika Lizakowska. Polka nie forsowała tempa, a po przebiegnięciu kilometra znajdowała się nawet na czwartej pozycji.
ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik
Wtedy przyśpieszyła i przez nieco ponad okrążenie znajdowała się nawet na prowadzeniu. Ostatecznie przekroczyła linię mety na drugim miejscu z czasem 4:13.51 min.
- Cieszę się, że mogę otwierać tę sesję awansem do finału. To mój pierwszy finał, więc duży kamień z siebie zrzuciłam. Teraz można wszystko - powiedziała w rozmowie z TVP Sport.
- Było to dla mnie trochę nerwowe, że musiałam tam walczyć na łokcie. Uczę się. Mam nadzieję, że nie zrobiłam nic takiego, co przeszkodziłoby dziewczynom - dodała.
W łącznej klasyfikacji Lizakowska uzyskała szósty czas. Najszybsza w eliminacjach była Brytyjka Georgia Hunter Bell z wynikiem 4:11.31 min.
Finał zaplanowano na piątek, 7 marca o godz. 21:00.