Walczyła na łokcie o finał. "Było to dla mnie nerwowe"

Getty Images / Andy Astfalck/BSR Agency/Getty Images / Na zdjęciu: Weronika Lizakowska
Getty Images / Andy Astfalck/BSR Agency/Getty Images / Na zdjęciu: Weronika Lizakowska

Udanie dla reprezentacji Polski rozpoczęły się Halowe Mistrzostwa Europy w Apeldoorn. Weronika Lizakowska pokazała się z dobrej strony w eliminacjach biegu na 1500 metrów. Jak sama przyznała - łatwo nie było.

W tym artykule dowiesz się o:

Zasady eliminacji biegu na 1500 metrów kobiet były bardzo proste. Należało zająć miejsce w czołowej trójce w swoim biegu, aby awansować do finału.

Już na otwarcie do rywalizacji przystąpiła Weronika Lizakowska. Polka nie forsowała tempa, a po przebiegnięciu kilometra znajdowała się nawet na czwartej pozycji.

ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik

Wtedy przyśpieszyła i przez nieco ponad okrążenie znajdowała się nawet na prowadzeniu. Ostatecznie przekroczyła linię mety na drugim miejscu z czasem 4:13.51 min.

- Cieszę się, że mogę otwierać tę sesję awansem do finału. To mój pierwszy finał, więc duży kamień z siebie zrzuciłam. Teraz można wszystko - powiedziała w rozmowie z TVP Sport.

- Było to dla mnie trochę nerwowe, że musiałam tam walczyć na łokcie. Uczę się. Mam nadzieję, że nie zrobiłam nic takiego, co przeszkodziłoby dziewczynom - dodała.

W łącznej klasyfikacji Lizakowska uzyskała szósty czas. Najszybsza w eliminacjach była Brytyjka Georgia Hunter Bell z wynikiem 4:11.31 min.

Finał zaplanowano na piątek, 7 marca o godz. 21:00.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści