Progres mistrza Polski. Do finału było blisko

WP SportoweFakty / Marcin Malinowski
WP SportoweFakty / Marcin Malinowski

Poprawiał się z każdą próbą, ale ostatecznie niewiele zabrakło mu do awansu do finału. Piotr Tarkowski zbliżył się do najlepszego wyniki w sezonie i zajął 10. miejsce.

W tym artykule dowiesz się o:

Zaledwie dwa tygodnie wcześniej Piotr Tarkowski w dramatycznych okolicznościach został mistrzem Polski. Pokonał o zaledwie jeden centymetr Adriana Brzezińskiego. Wynik 7,87 m był jego najlepszym w tym sezonie.

Pewne było, że będzie musiał co najmniej wyrównać ten rezultat, aby wywalczyć awans do finału. Aby uzyskać kwalifikację, należało skoczyć co najmniej 8 metrów lub znaleźć się w czołowej ósemce.

ZOBACZ WIDEO: Nawet z lodówką. Nie uwierzysz, co zrobił polski zawodnik

Tarkowski zaczął w najgorszy możliwy sposób - od spalenia pierwszej próby. Później osiągnął 7,63 m i znajdował się pod kreską.

W swoim ostatnim podejściu wylądował blisko linii wskazującej odległość osiągniętą przez zawodnika z ósmego miejsca. Ostatecznie zabrakło mu niewiele, bo 11 centymetrów.

25-latek zajął 10. miejsce z wynikiem 7,70 m. Najlepszy okazał się Gerson Balde. Portugalczyk awans zapewnił sobie już w pierwszej serii skokiem na 8,11 m.

Finał odbędzie się w piątek, 7 marca o godz. 20:34.

Komentarze (1)
avatar
Johan 54
7.03.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziś wynik 7,70 na tak elastycznym tartanie trzeba tak traktować jak dawniej wynik 6,70 m uzyskiwany na rozbiegu piaskowym, takim na jakim rozbiegali się skoczkowie w latach 60-tch. Pamięta Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści