25, 14, 15, 16, 24 (średnia 18,8 pkt, 8,2 zb) - to dokonania punktowe Dragana Apicia na początku sezonu w Energa Basket Lidze. Serb jest jednym z najważniejszych elementów w układance Olivera Vidina w Enea Zastalu BC Zielona Góra. Może nie jest to poziom Geoffreya Groselle'a z minionych rozgrywek, ale to też zawodnik, którego warto mieć na radarze. Ma spore umiejętności, jest mobilny, dobrze porusza się po parkiecie. W Zielonej Górze mówią, że to środkowy idealnie skrojony do "nowoczesnej koszykówki".
- To gracz w innym typie niż Groselle. Mimo młodego wieku już ma niezłe CV, był w uznanych klubach. Uważam, że zawodnik ma duże papiery na zrobienie kariery. To bardzo ciekawy gracz, warto mu się przyglądać - przekonuje nas Janusz Jasiński, właściciel zielonogórskiego klubu.
Zrezygnował z dużego kontraktu
Transfer Apicia do Zastalu był nieco skomplikowaną operacją. Władze wicemistrza Polski, na czele z trenerem Vidinem musiały się napracować, by ściągnąć 25-latka do Polski. A wszystko przez to, że środkowy miał podpisany lukratywny, dwuletni kontrakt (obowiązywał jeszcze w sezonie 2021/2022) z Buducnoscią Podgorica.
ZOBACZ WIDEO: Łukasz Kaczmarek po brązowym medalu mistrzostw Europy: "Nie musimy nikomu nic udowadniać"
Kwota drugiego roku umowy była oszałamiająca jak na polskie warunki. Nieoficjalnie: 250 tysięcy euro! Apić zrezygnował z tej sumy, bo chciał trafić do zespołu, w którym będzie odgrywał dużą rolę i będzie cieszył się zaufaniem trenera. W zeszłym sezonie w rozgrywkach Ligi Adriatyckiej Serb spędzał na parkiecie średnio tylko 13 minut, zdobywając w tym czasie 5,2 punktu.
Wiemy, że Apić miał także mocną propozycję z Francji, ale bardziej kusząca okazała się możliwość gry na poziomie ligi VTB. W Zielonej Górze - wg. naszych informacji - może liczyć na połowę kwoty, którą mógł zarobić w Podgoricy. Niewykluczone, że poprzedni pracodawca coś mu wypłacił "na pożegnanie". Tam też nastąpiły duże zmiany, klub chce mocno zaatakować rozgrywki Ligi Adriatyckiej.
- Cieszę się, że trafiłem do tego klubu Zielona Góra zawsze celuje wysoko, a ja zrobię wszystko, by pomóc drużynie zrealizować wszystkie postawione przed nami cele - podkreśla 25-latek.
Serb miał już kiedyś możliwość gry w tych rozgrywkach, w sezonach 2018/2019 i 2019/2020 reprezentował barwy Lokomotivu Kubań Krasnodar. Środkowy został wykupiony przez rosyjski klub z drużyny FMP Belgrad, w której zdobywał ponad 21 oczek w Lidze Adriatyckiej.
- Dragan nie był zadowolony ze swojej roli w zeszłym roku, do Zielonej Góry przyjeżdża udowodnić swoją wartość zarówno w rozgrywkach ligi VTB, jak i Energa Basket Ligi. Osobiście jestem bardzo zadowolony z możliwości podpisania zawodnika takiego kalibru, oczekuję, że będzie jednym z naszych liderów na parkiecie - przyznaje trener Oliver Vidin.
- Zawodnik miał dużo większy kontrakt w Podgoricy, ale zrezygnował z niego, bo za wszelką cenę chciał dostać poważną szansę w lidze VTB. W Zastalu będzie pierwszą opcją na pozycji środkowego. Jeśli Rosjanie wcześniej go wypatrzyli i wykupili, to oznacza, że ten chłopak coś musi mieć w sobie - podkreśla Janusz Jasiński.
- Gdy gracz świadomie rezygnuje z większych pieniędzy, to jestem w stanie uwierzyć w to, że przychodzi do nas po to, by coś zrobić, wywalczyć, osiągnąć pod względem indywidualnym - dodaje właściciel zielonogórskiego klubu.
Znamy model drużyny
Apić idealnie wpasowuje się koncepcji klubu i trenera Vidina. To młody, ambitny gracz, który jest głodny sukcesów. Ma wiele do udowodnienia. Co prawda był już w dużych klubach, ale w żadnych z nich nie pokazał swojej wartości i nie zagrzał miejsca na dłużej. W Zastalu ma pełnić rolę pierwszego środkowego: duże minuty i duża rola.
Zastal - od momentu transferu trenera Żana Tabaka - mocno zmienił swoją politykę konstruowania składu. Nie ma już stawania na "spasionych kotów", którzy odcinają kupony i przyjeżdżają do Polski jedynie po wielką kasę. To poszło w zapomnienia. Teraz jest czas stawiania na graczy ambitnych i głodnych sukcesów. Pod okiem Tabaka kilku zawodników trafiło do mocniejszych klubów, gdzie zarabiają dużo większe pieniądze. Najlepszy przykład? Iffe Lundberg, Duńczyk z Zastalu trafił prosto do CSKA!
- Nasz model budowania drużyny, który obraliśmy dwa lata temu, cały czas znakomicie się sprawdza. Mam na myśli pozyskiwanie graczy głodnych, ambitnych i chcących się pokazać na arenie międzynarodowej. Takich, którzy chcą się wypromować. Apić to center, który ma olbrzymi potencjał, a zarazem jest głodny minut i gry. Grał w topowych drużynach, zarówno w lidze rosyjskiej, serbskiej, jak i hiszpańskiej - zaznacza Janusz Jasiński.
Apić w dwóch meczach PLK zanotował double-double. Ze Śląskiem miał 25 pkt i 12 zb (wybrany MVP I kolejki), z kolei z HydroTruckiem uzyskał 16 pkt i 12 zb.
Zobacz także:
Kamil Chanas: koszykarz-dziennikarz. Marzy o rozmowie z Griszczukiem [WYWIAD]
Arkadiusz Lewandowski, prezes Anwilu: Kryzys z całą pewnością jest już za nami
Trenował kiedyś Milicicia. Mówi nam, że kilka lat czekał na PLK! [WYWIAD]
Łukasz Wiśniewski: trener-komentator. Nam mówi o kulisach zakończenia kariery. Złoto? Dla Stali! [WYWIAD]