To było gorące nazwisko na rynku. Michał Kolenda podjął decyzję!

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Lundberg i Kolenda
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Na zdjęciu: Lundberg i Kolenda

"O niego walczy pół Polski" - powiedziała mi ostatnio jedna z osób, która jest dobrze zorientowana na rynku transferowym PLK. Michał Kolenda po długich rozważaniach w końcu podjął decyzję. Dla niektórych zaskakującą.

Już w trakcie minionego sezonu Michał Kolenda mógł trafić do Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski i Enea Zastalu BC Zielona Góra. Koszykarz prowadził rozmowy z Igorem Miliciciem i Arkadiuszem Miłoszewskim, ale ostatecznie obie oferty odrzucił. Głównie z powodów osobistych, 24-latek wiele zawdzięcza Treflowi, który pomógł mu w trudnej sytuacji.

- Oczywiście, że wizja gry i walki w finale jest kusząca, ale ja do decyzji podszedłem bardzo osobiście. Chciałem z Treflem zajść jak najwyżej, bardzo dużo temu klubowi zawdzięczam - mówił nam w wywiadzie.

Po zakończeniu sezonu w Sopocie od razu deklarowali chęć dalszej współpracy z Michałem Kolendą. Sęk w tym, że koszykarz otrzymał mnóstwo ofert. Sam Kolenda deklarował, że po raz pierwszy w karierze chce sprawdzić swoją wartość na rynku (skończył mu się kontrakt w Sopocie). Nowa agencja, reprezentująca interesy braci (też Łukasza), aktywnie działała na rynku. Mówiło się m.in. o zainteresowaniu Kinga, Stali, Zastalu czy Śląska. Kluby z samej czołówki go chciały, pojawiło się też sporo zapytań.

ZOBACZ WIDEO: Tutaj reprezentacja Polski będzie przygotowywać się do Euro 2020. Wiele atrakcji czeka na piłkarzy

Kolenda mógł przebierać w propozycjach. Miał ciężki orzech do zgryzienia. Na samym końcu - według naszych informacji - zawodnik brał pod uwagę trzy oferty, w tym tą z Sopotu. Ostatecznie zdecydował się na parafowanie nowego, dwuletniego kontraktu z Treflem, piątym zespołem minionych rozgrywek w Energa Basket Lidze. Decyzja zawodnika wywołała u niektórych zaskoczenie. Spodziewali się, że wybierze inny klub z PLK.

- Jednym z moich priorytetów na przyszły sezon była gra w europejskich pucharach. Wiem, że Trefl Sopot będzie ubiegać się o start w nich, dlatego od razu odrzuciłem wszystkie oferty z klubów, które na to szans nie mają. Były też duże propozycje - od mistrza i wicemistrza Polski, ale przeanalizowałem sytuację i doszedłem do wniosku, że najlepszym ruchem dla mojego rozwoju będzie pozostanie w Sopocie - komentuje Kolenda.

- Podpisanie nowej umowy przez Michała jest świetną wiadomością. Nie jest tajemnicą, że walczyło o niego wiele klubów Energa Basket Ligi, jednak ostatecznie koszykarz zdecydował się zostać w Sopocie. Michał jest dla nas bardzo istotnym zawodnikiem - mówi prezes Marek Wierzbicki.

Kolenda to czwarty Polak z kontraktem w Treflu. Wcześniej umowy podpisali: Paweł Leończyk, Karol Gruszecki i Daniel Ziółkowski. Trwają zaawansowane rozmowy z kolejnymi zawodnikami. Na pewno do Sopotu trafi jeden z polskich rozgrywających. Na celowniku są: Łukasz Koszarek, Andy Mazurczak i Kamil Łączyński.

Zobacz także:
Rolands Freimanis: Zawiodłem w finale. Może Milicić miał rację? [WYWIAD]
Stal była lepsza. Ale to niesmaczne mistrzostwo [KOMENTARZ]
Właściciel mistrza Polski: Droga do wymarzonego złota. Przyszłość? Mamy jeszcze trzy biegi do wrzucenia! [WYWIAD]
To byłby hit! Saso Filipovski wróci do PLK? Mamy komentarz wielkiego trenera

Źródło artykułu: