- Rumunia wyjdzie niezwykle zdeterminowana i zagra z wielkim sercem. Oni chcą zachować swoje nadzieje na awans - mówi amerykański szkoleniowiec Polaków Mike Taylor.
Nasi najbliżsi rywale w pierwszym okienku przegrali oba swoje mecze (71:84 z Hiszpanią i 63:87 z Izraelem). Każda kolejna porażka może zakończyć ich marzenia o awansie.
Do Walencji, gdzie zlokalizowana jest "bańka", nie przylecieli w optymalnym składzie - kilku zawodników "złapało" COVID-19. - To będzie dla nich trudne okienko, ale my ich nie lekceważymy. Koncentrujemy się na sobie i na naszych celach. Chcemy zrobić kolejny krok w kierunku zapewnienia sobie miejsca na EuroBaskecie - dodał Taylor.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bójka podczas meczu piłki ręcznej. Kobiet!
Zlekceważyć rywali nie można. Dodatkowo sam występ Biało-Czerwonych będzie zagadką. Zagramy bez A.J. Slaughtera i będzie to pierwszy taki mecz od czerwca 2018 roku. "Antek" dopiero wraca do koszykówki po problemach kardiologicznych i odpuścił przyjazd na kadrę. Slaughter był niesamowicie ważną postacią w całej układance Taylora - nie tylko prowadził grę naszej reprezentacji, ale był też egzekutorem. Pierwsze dwa mecze zakończył ze średnią 27,5 punktu dzięki czemu jest na szczycie tej klasyfikacji.
Kto będzie zdobywał punkty? Na pewno nie Adam Waczyński, którego Taylor po raz kolejny nie powołał. Były kapitan naszej kadry znajduje się w kapitalnej dyspozycji, ale dla trenera jest niezauważalny. Powód? Prezes PZKosz Radosław Piesiewicz, który ma konflikt z "Wacą". Taylor oczywiście mógłby wysłać powołanie bo to on odpowiada za wyniki, ale nie może albo po prostu nie chce... żeby nie podpaść "władzy".
W takich okolicznościach wszystkie oczy zwrócone będą na Mateusza Ponitkę, który będzie wielkim liderem tej drużyny. Pytanie ile ma w sobie energii. Zawodnik Zenitu Sankt Petersburg ma za sobą (w tym tygodniu) dwa mecze w Eurolidze, szaloną podróż do Walencji, szybkie testy na COVID-19 i oczekiwanie w izolacji na wynik. Dodatkowo żeby w ogóle mógł zagrać w Walencji, musiał otrzymać specjalne pozwolenia z FIBY i swojego klubu. Na szczęście jego w Walencji nie zabraknie.
Rywale, jak już wspominaliśmy, również nie mogli skompletować najsilniejszego składu. W składzie nie zabraknie jednak Krisa Richarda, czyli czołowego zawodnika Zastalu Enea BC Zielona Góra. Sztab szkoleniowy do Hiszpanii zabrał też drugiego zawodnika "z paszportem", którym jest Giordan Watson. Przeciwko Polakom zagra jednak ten pierwszy. I to jedynie słuszny wybór...
Kadra Rumunów na mecz z Polakami: Kris Richard (Zastal Zielona Góra, Polska), Lucas Tohatan (BC CSU ibiu), Ionut Berceanu (Dinamo Bukareszt), Mirel Dragoste (SCM Timisoara), Tudor Girbea (CSO Voluntari), Stefan Grasu (U-BT Cluj Napoca), Radu Virna (Steaua Bukareszt), Bogdan Popa (SCM Timisoara), Emanuel Cate (UCAM Murcia), Catalin Baciu (CSM CSU Oradea), Rares Uta (BCMU FC Arges Pitesti), Mihai Maciuca (BCMU FC Arges Pitesti).
Bezpośrednią relację z meczu przeprowadzi stacja TVP Sport. My zapraszamy też na WP SportoweFakty (TUTAJ).
Rumunia - Polska / sobota 28 listopada, godz. 16:30
Zobacz także:
Mike Taylor wybrał graczy. Brakuje najlepszego strzelca eliminacji
W Hiszpanii doceniany, w reprezentacji Polski pomijany. Okrągły jubileusz Adama Waczyńskiego