Jego kariera jest wręcz książkowa. Po solidnych latach na polskich parkietach trafił do najlepszej ligi w Europie. W Hiszpanii Adam Waczyński pojawił się w 2014 roku - podpisał wówczas kontrakt z Rio Natura Monbus Obradoiro. W klubie tym spędził dwa udane sezony.
Efekt był taki, że wzbudził zainteresowanie znacznie poważniejszych graczy na hiszpańskim, ale i europejskim rynku. Kontrakt zaproponowała mu m.in. Unicaja Malaga i w klubie z Andaluzji z powodzeniem występuje do dziś.
W niedzielę jego zespół ograł ekipę Acunsa GBC 104:69. Nasz snajper spędził na parkiecie 19 minut. Zdobył 14 punktów, wykorzystał 4 z 6 prób z dystansu. W ten sposób uczcił swój jubileusz.
partidos acb para @awaczynski
— Liga Endesa (@ACBCOM) November 14, 2020
¡Felicidades!#LigaEndesa pic.twitter.com/2OKCgCgVWC
W całej karierze na parkietach ACB zdobył łącznie 1865 punktów (średnio 9,3 na mecz). Trafił 317 "trójek" rzucając ze skutecznością na poziome 41,5 procenta z dystansu. Od lat to właśnie jego największa broń.
Waczyński gra solidnie, gra stabilnie i ciągle rywalizuje z najlepszymi - oprócz hiszpańskiej ekstraklasy jest to również gra w EuroCupie. Jak takiego gracza może zabraknąć na liście powołanych do reprezentacji Polski? Okazuje się, że może. Wszystko za sprawą konfliktu z prezesem PZKosz Radosławem Piesiewiczem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna sytuacja w polskiej lidze. Koszmarny babol sędziego!
"Jest niewygodny. Największa gwiazda jest karierowicz" - napisał ostatnio na Twitterze Marcin Gortat. Mianem karierowicza określiła właśnie prezesa. "I tradycyjne #MuremZaWacą, który powinien być jednym z liderów kadry, ale przez PZKosz i trenera jest ostatnio skandalicznie niezauważany..." - dodał stanowczo Łukasz Cegliński, dziennikarz Polsat Sport.
I trudno się z nimi nie zgodzić. Tak samo trudno uwierzyć w to, że w te gierki dał się wciągnąć trener Biało-Czerwonych Mike Taylor. Amerykanin mnóstwo razy powtarzał, jaki to jest "excited" i jak ważny dla tej drużyny jest Waczyński. Gdy jednak trzeba było stanąć za zawodnikiem, ten zgodnie "z kluczem" i zaleceniami nie wysyła powołań do Malagi nie dając sobie nawet możliwości skorzystania z usług jednego z najlepszych obecnie polskich zawodników.
Ile Waczyński znaczył dla reprezentacji? Dla przykładu. Podczas tak udanych mistrzostw świata w koszykówce w 2019 roku, gdzie Polacy wywalczyli 8. miejsce, Waczyński ze 111 punktami był najskuteczniejszym zawodnikiem naszej reprezentacji. Był też drugim najlepiej asystującym graczem. I co najważniejsze - był kapitanem tej drużyny!
Czy nasza reprezentacja może pozwolić sobie na takie manewry, by samowolnie rezygnować z powoływania takiego zawodnika? Wątpliwe. Bardzo wątpliwe...
Piękne cyferki, brawo. #plkpl
— Łukasz Cegliński (@cegieu) November 15, 2020
PS I tradycyjne #MuremZaWacą, który powinien być jednym z liderów kadry, ale przez PZKosz i trenera jest ostatnio skandalicznie niezauważany... https://t.co/WEaa7nOeK2
Jest niewygodny. Największa gwiazda jest #karierowicz którego trzeba przeprosić według słów trenera.
— Marcin Gortat (@MGortat) November 15, 2020
Zobacz także:
Nie do wiary. Zagrał mecz życia, mimo poważnej kontuzji!
Będą kolejne zmiany w Anwilu? Głos zabrał trener Marcin Woźniak