- Jestem przekonany, że najlepszym rozwiązaniem będzie rozpoczęcie nowych rozgrywek w styczniu 2021 r. Naszym celem jest rozegranie pełnego sezonu, czyli 82 meczów fazy zasadniczej i play-off. Chcemy, żeby drużyny występowały w swoich halach wypełnionych kibicami, ale do tego jeszcze daleka droga - zdradził w rozmowie z CNN komisarz NBA Adam Silver.
Władze NBA zdają sobie sprawę z tego, że w tej sytuacji ucierpią reprezentacje, które wywalczyły awans na IO w Tokio, a ich zawodnicy występują w zespołach NBA. Liga zamierza jednak "wpuścić" fanów na trybuny, żeby ratować finansową stronę przedsięwzięcia.
- Jest wielu znakomitych amerykańskich koszykarzy. Możliwe, że czeka nas scenariusz, w którym na igrzyska w Tokio nie pojedzie piętnastu najlepszych zawodników NBA. Zastąpią ich inni świetni reprezentanci USA - ocenił Silver.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sprinterzy w szoku! Tego na mecie nie spodziewali się
Wcześniej amerykańskie media spekulowały, że w związku z IO w Tokio, które mają rozpocząć się 23 lipca przyszłego roku, sezon regularny NBA zostanie skrócony. Słowa Silvera praktycznie zamykają temat.
Sezon NBA zwykle trwa od października do czerwca. W tym roku pandemia koronawirusa zatrzymała jednak rywalizację w marcu. Koszykarze mogli wrócić na parkiet dopiero pod koniec lipca na obiektach parku rozrywki Walt Disney World na Florydzie.
Zobacz:
NBA. Czwarty mecz serii dla Miami Heat! Jest już 3-1, Boston Celtics są pod ścianą
Denver Nuggets są rewelacją NBA, a Polak ma wkład w ich sukcesy. Rafał Juć namawiał do wyboru Nikoli Jokicia [WYWIAD]