Koszykarze HydroTruck Radom spotkanie ustawili sobie już w pierwszych minutach. Bardzo dobra pierwsza kwarta, wysoka skuteczność rzutów z dystansu (aż 5 w samej pierwszej kwarcie) oraz duża determinacja widoczna w ich szeregach od samego początku pozwoliła po pierwszych dziesięciu minutach wygrywać 28:14.
Podopieczni Roberta Witki w końcu bardzo dobrze zaczęli mecz, co w ostatnim czasie bardzo rzadko im się udawalo. Dodatkowo świetnie działał ich szybki atak, który regularnie starał się napędzać Obie Trotter. Spójni grało się bardzo ciężko, gdyż większość ich akcji opierała się na grze z dala od kosza. Dobra defensywa radomian uniemożliwiała im wykorzystywanie swoich wysokich zawodników, a skuteczność rzutowa strzelców gospodarzy również nie była tego dnia najlepsza.
Spójnia miała jednak w swoich szeregach Huberta Pabiana. Skrzydłowy jedynie do przerwy zanotował 13 punktów i to w głównej mierze, dzięki jego dobrej postawie gospodarze nie przegrywali w tym spotkaniu wyżej. Przewaga HydroTruck cały czas oscylowała w granicach dziesięciu oczek.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Krzysztof Piątek strzelił kolejnego gola. Dał zwycięstwo Milanowi! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czytaj także: Duża frustracja w Sopocie. Kibice Trefla mają dość fatalnych wyników
Po zmianie stron gra Spójni wyglądała zupełnie inaczej. Stargardzianie poprawili skuteczność, co przy chwilowej niemocy ofensywnej przyjezdnych spowodowało, że w 26 minucie meczu doszli oni swoich rywali na na jeden punkt i byli blisko objęcia pierwszego prowadzenia w całym spotkaniu. Udało się to już kilka chwil póżniej, kiedy trafieniem popisał się Dawid Bręk, a Spójnia wygrywała 62:61.
HydoTruck ponownie udowodnił, że ma problemy z utrzymaniem koncentracji na przestrzeni całego meczu. Radomianie wyglądali w drugiej połowie na nieco rozluźnionych, co gospodarze zaczęli bardzo szybko wykorzystywać. Pomimo nawet 16-punktowego prowadzenia, jakie mieli koszykarze z Radomia, losy pojedynku musiały rozstrzygnąć się dopiero w czwartej kwarcie.
W niej jednak obraz gry diametralnie zaczął przypominać pierwszą połowę. Goście zdecydowanie przejęli inicjatywę, a w ich barwach brylował Duda Sanadze. Gruzin trafiał zarówno bliżej, jak i dalej od kosza, pozwalając swojej drużynie bardzo szybko znów osiągnąć blisko dziesięciopunktową przewagę. Dla Spójni odrobienie po raz drugi takich strat okazało się zadaniem nie do wykonania. Stargardzianie próbowali jeszcze ostatniego zrywu, ale ten na nic sie nie zdał i ostatecznie musieli uznać wyższość HydroTrucku, przegrywając 80:83.
Bezsprzecznym bohaterem spotkania był wspomniany wcześniej Sanadze. Gruzin zapisał na swoim koncie 22 punkty, 7 zbiórek oraz 3 asysty, pomagając w znaczący sposób swojemu zespołowi w odniesieniu pierwszego wyjazdowego zwycięstwa. W barwach Spójni najlepszym strzelcem był Roderick Camphor, autor 23 punktów.
Spójnia Stargard - HydroTruck Radom 80:83 (14:28, 22:20, 27:17, 17:18)
Spójnia: Camphor 23, Pamuła 19, Pabian 15, Giga 13, Bręk 5, Richards 3, Fraś 2, Dymała 0, Wilczek 0.
HydroTruck: Sanadze 22, Lindbom 18, Trotter 13, Mielczarek 10, Wall 9, Neal 6, Piechowicz 3, Bogucki 2, Williams 0.