[tag=15029]
Dardan Berisha[/tag] grał w Anwilu w latach 2010-2012, ostatecznie w barwach włocławskiego zespołu wystąpił ponad pięćdziesiąt razy.
- Grałem w Anwilu przez dwa sezony. To był bardzo udany okres, nadal mam kontakt z ludźmi, których poznałem we Włocławku. Cieszę się, że mogłem grać dla tego klubu, w każdym meczu z całych sił walczyłem o zwycięstwo - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty.
Koszykarz po odejściu z Anwilu długo nie mógł znaleźć nowego pracodawcy. W końcu zgłosiło się po niego Asseco Gdynia, które zaproponowało mu kilkudniowe testy. Sprawdzianem formy dla Berishy był turniej Kasztelan Basket Cup. To mocno nie spodobało się włocławskim fanom, którzy wielokrotnie dawali temu wyraz.
Podobnie było podczas meczu PLK (sezon 2016/2017), gdy Berisha występował w zespole Polfarmeksu Kutno. Koszykarz nie spotkał się z ciepłym przyjęciem ze strony fanów, już podczas prezentacji zespołu otrzymał sporą dawkę gwizdów, a każde jego kolejne nieudane zagranie było na trybunach fetowane.
Podczas piątkowego spotkania należy spodziewać się podobnego "przyjęcia" Berishy. - Chciałbym być przywitani miło, ale jak będzie inaczej, to trudno. Życie toczy się dalej. Gwizdy czy niemiłe przywitanie nie będą miały na mnie wpływu. Już jestem doświadczonym graczem i inaczej podchodzę do tego typu spraw. Mam 29 lat i umiem sobie z tym radzić - podkreśla zawodnik.
- Fajnie będzie spotkać i zagrać przeciwko starym, dobrym znajomym - opowiada.
Berisha w przeszłości grał dla reprezentacji Polski. Jeszcze w 2015 roku z jego usług próbował korzystać Mike Taylor (obecny trener kadry), ale zawodnik na własne życzenie opuścił zgrupowanie po jednym z turniejów turnieju. Nie potrafił odnaleźć się na pozycji rozgrywającego i postanowił zrezygnować z gry w kadrze.
Łącznie w biało-czerwonej koszulce wystąpił 43 razy (w latach 2010-2015). Rok później koszykarz otrzymał powołanie do kadry Kosowa, która od dawna starała się o uzyskanie członkostwa w FIBA. Berisha bez wahania przyjął tę propozycję i tym samym zamknął sobie drogę do gry w polskim zespole.
- W czasach gdy grałem dla Polski zawsze mówiłem, że Kosowo to mój kraj, tam się urodziłem, tam mieszka moja rodzina. Chciałem zrobić coś dla mojego kraju. Jestem dumny, że noszę koszulkę Kosowa. Serce na pewno mocniej zabije, to nie jest mecz jak każdy inny. Próbuję o tym nie myśleć, ale to jest silniejsze ode mnie. Polska to mój drugi dom i zawsze tak będzie. Jestem emocjonalnie związany z tym krajem - tłumaczy Berisha.
- Na pewno będzie to doświadczenie, które pozostanie na zawsze w mojej pamięci, bez względu na to, co się wydarzy na boisku. Nigdy o tym spotkaniu nie zapomnę. Jestem bardzo dumny z tego, że mogłem przez kilka lat grać dla Polski i nosić koszulkę z orzełkiem na piersi. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego - przyznaje lider reprezentacji Kosowa. We Włocławku będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony.
ZOBACZ WIDEO Udany rewanż Realu Madryt. Zobacz skrót meczu z CD Leganes [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]