We wrześniu Grzegorz Bachański został prezesem PLK, ale to była jedynie sytuacja przejściowa. W czwartek Rada Nadzorcza Polskiej Ligi Koszykówki wybrała nowego człowieka na to stanowisko, jednogłośnie wskazując na Radosława Piesiewicza. Oficjalna strona ligi podaje, że Piesiewicz jest menedżerem z doświadczeniem w zarządzaniu spółkami prawa handlowego, w tym spółkami giełdowymi, ale warto szerzej spojrzeć na jego przeszłość.
Radosław Pisiewicz od jesieni 2016 r. był członkiem zarządu i wiceprezesem Polskiego Związku Piłki Siatkowej, choć wcześniej nie miał żadnej styczności ze sportem. Kluczowy w otrzymaniu tej posady był rzekomo bliski związek Piesiewicza z posłem PiS - Jackiem Sasinem. W marcu 2017 roku za sprawą publikacji "Newsweeka", Piesiewicz zrezygnował ze swojego stanowiska.
"Newsweek" ujawnił wówczas, że dzięki przyjaźni z Sasinem, Piesiewicz został wcześniej doradcą dwóch urzędów w Wołominie, obsadzonych przez ludzi związanych z PiS. Po odejściu z urzędu, w trakcie kampanii wyborczej, wpłacał spore sumy na rzecz Prawa i Sprawiedliwości.
- Dla Jacka Radek był kimś w rodzaju Misiewicza - pisał "Newsweek", cytując jednego z działaczy Prawa i Sprawiedliwości.
Tygodnik zdradził również, że w przeszłości CBA sprawdzało, czy Piesiewicz w zamian za pieniądze, pomagał załatwiać deweloperom pozwolenia na budowę w urzędach. Piesiewicz potwierdził w prokuraturze nie tylko to, że Jacek Sasin jest jego przyjacielem, ale też, że udzielał pożyczek posłowi PiS.
ZOBACZ WIDEO Kolejna porażka Hull City bez udziału Grosickiego. Zobacz skrót meczu z Boltonem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]
Gdyby rządziło PO a on był kumplem Róży T. czy Grzesia S by tego słowem nie wspomnieli.Jeszcze z niemieckim[Newsweek] wydawnictwem w t Czytaj całość
he, he...