Polska jako współorganizator tegorocznych mistrzostw Europy ma już pewny udział w tym turnieju. Ale taka porażka, jak ta piątkowa, może boleć. Usprawiedliwieniem nie mogą być też poważne problemy kadrowe.
Mateusz Ponitka i Aleksander Balcerowski są kontuzjowani, a Jeremy Sochan jest zawodnikiem klubu NBA, gdzie trwają aktualnie rozgrywki, więc nie mógł się pojawić na tym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Ale nawet bez nich piątkowy wynik może szokować. Litwini też grali bez zawodników z NBA i Euroligi.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
Litwa rozbiła Polaków w katowickim Spodku aż... 82:48. Goście zdominowali przede wszystkim drugą połowę, którą wygrali 45:16. Biało-Czerwoni w 20 minut rzucili zaledwie 16 punktów.
Nie było liderów, nie było skuteczności. Polacy mieli tylko niecałe 31-proc. celności w rzutach z pola (18/59) i popełnili 15 strat. Nikt nie dobił nawet do bariery dziesięciu zdobytych punktów.
Łukasz Kolenda zdobył dziewięć punktów, a Andrzej Pluta, Michał Michalak i Luke Petrasek mieli po osiem oczek. Dla Litwinów 18 punktów rzucił Elimantas Bendzius.
Litwa ma cztery zwycięstwa i jest obok Estonii na szczycie grupy H. Polska ją zamyka (bilans 1-4).
Wynik:
Polska - Litwa 48:82 (18:15, 14:22, 10:25, 6:20)
Polska: Ł. Kolenda 9, Petrasek 8, Michalak 8, Pluta 8, Dziewa 7, Zyskowski 4, Sokołowski 2, Schenk 2, Szumert 0, Wiltiński 0, Gołębiowski 0, M. Kolenda 0.