Wicemistrzowie NBA wyrównali klubowy rekord! James blisko triple-double

Getty Images / Gregory Shamus / Na zdjęciu: LeBron James (z piłką)
Getty Images / Gregory Shamus / Na zdjęciu: LeBron James (z piłką)

Nie ma mocnych na Cleveland Cavaliers. Wicemistrzowie NBA wyrównali klubowy rekord, wygrywając 13. kolejny mecz. Tym razem okazali się lepsi od Sacramento Kings, triumfując 101:95.

LeBron James i spółka nie żartują. W ostatnich tygodniach wygrywają wszędzie i z każdym. Tym razem ofiarą stali się koszykarze Sacramento Kings, którzy jeszcze w trzeciej kwarcie prowadzili różnicą 14 punktów. Końcówka należała do Jamesa, autora celnej trójki w ostatniej minucie czwartej kwarty. Lider Cavs zapisał na swoim koncie 32 punkty, miał 11 zbiórek i dziewięć asyst.

Co ciekawe, James aż trzykrotnie zmieniał w tym meczu obuwie, a na ostatnim czasie poprosił trenera Tyronna Lue, aby zagrywka "Chicago" była grana przez niego. Można więc powiedzieć, że gwiazdor Cavs dosłownie wziął sprawy w swoje ręce i rozprawił się z Królami. 13-0 to najlepszy bilans w historii klubu z Ohio, taki sam wynik miał miejsce w sezonach 2008-2009 i 2009-2010. W piątek o 14. kolejne zwycięstwo zagrają z Indianą Pacers.

Tymczasem na Zachodzie Golden State Warriors stali się pierwszą drużyną, która osiągnęła barierę 20. zwycięstw. Mimo braku Stephena Curry'ego i Draymonda Greena mistrzowie ligi pokonali na wyjeździe Charlotte Hornets. Ojcem wygranej był Kevin Durant, który skompletował pierwsze w tym sezonie triple-double: 35 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst.

Dla GSW była to piąta wygrana z rzędu i siódma z kolei przeciwko Szerszeniom. 22 oczka dla Wojowników dołożył Klay Thompson. 24 miał z kolei najlepszy wśród gospodarzy, Kemba Walker.

ZOBACZ WIDEO: Morderczy wyczyn reprezentanta Polski. "To było moje życiowe zwycięstwo"

40 punktów, 22 zbiórki i cztery bloki - taką niesamowitą linijką statystyczną może pochwalić się po meczu przeciwko Denver Nuggets DeMarcus Cousins. Podkoszowy New Orleans Pelicans poprowadził swój zespół do 13. wygranej w tym sezonie. Co ciekawe, Pelikany wygrały dwa z ostatnich trzech spotkań, mimo że w ich rotacji nadal brakuje kontuzjowanego lidera, Anthony'ego Davisa.

Boston Celtics wygrywają mecz za meczem, mimo że kontuzji w zespole wciąż przybywa. Do niegrającego od początku sezonu Haywarda dołączyli także Jaylen Brown oraz Marcus Morris - mimo tego Celtowie pokonali Dallas Mavericks 97:90 i są nadal najlepszą ekipą w NBA.

Gospodarze przegrywali przed początkiem czwartej kwarty, lecz ostatnią część wygrali 27:17. Kyrie Irving zdobył 23 punkty, ale wartościowym zmiennikami byli m.in. Rozier, Larkin czy Niemiec Daniel Theis. Celtics legitymują się obecnie bilansem 22-4, a przypomnijmy, że sezon zaczęli od dwóch porażek.

Wyniki:

Cleveland Cavaliers - Sacramento Kings 101:95 (19:22, 29:35, 25:21, 28:17)
(James 32, Love 18, Green 17 - Randolph 18, Hield 17, Mason 15)

Indiana Pacers - Chicago Bulls 98:96 (20:30, 19:25, 30:28, 29:13)
(Oladipo 27, Bogdanović 17, Collison 14 - Dunn 18, Lopez 16, Valentine 15)

Orlando Magic - Atlanta Hawks 110:106 (31:23, 13:29, 30:27, 22:17, 14:10)
(Fournier 27, Gordon 24, Vucević 22 - Schroder 26, Prince 19, Cavanaugh 13)

Boston Celtics - Dallas Mavericks 97:90 (24:26, 23:31, 23:16, 27:17)
(Irving 23, Tatum 17, Horford 17 - Barnes 19, Nowitzki 16, Kleber 13)

New York Knicks - Memphis Grizzlies 99:88 (23:32, 26:17, 27:18, 23:21)
(Lee 24, Porzingis 18, Beasley 14 - Gasol 17, Evans 15, Chalmers 14)

Charlotte Hornets - Golden State Warriors 87:101 (18:26, 20:27, 30:26, 19:22)
(Walker 24, Batum 15, Howard 14 - Durant 35, Thompson 22, Young 10)

Milwaukee Bucks - Detroit Pistons 104:100 (30:27, 30:24, 16:25, 28:24)
(Antetokounmpo 25, Bledsoe 22, Middleton 21 - Drummond 27, Harris 21, Bradley 20)

New Orleans Pelicans - Denver Nuggets 123:114 (33:33, 34:33, 30:25, 26:23)
(Cousins 40, Holiday 27, Moore 14 - Harris 24, Mudiay 17, Murray 15)

San Antonio Spurs - Miami Heat 117:105 (27:35, 30:23, 29:24, 31:23)
(Aldridge 18, Forbes 17, Gay 16 - T. Johnson 25, Waiters 22, Richardson 19)

Los Angeles Clippers - Minnesota Timberwolves 107:113 (22:29, 27:33, 31:26, 27:25)
(Rivers 23, Williams 23, Jordan 18 - Towns 21, Teague 19, Butler 19)

Komentarze (1)
Jaycee Karol
7.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co to za zagrywka "Chicago"? Na każdy swego czy na strefę?