Pogoń Prudnik bez trenera. Maciej Maciejewski zwolniony po meczu w Bydgoszczy

Materiały prasowe / Pogoń Prudnik / Na zdjęciu: koszykarze Pogoni Prudnik w sezonie 2017/2018
Materiały prasowe / Pogoń Prudnik / Na zdjęciu: koszykarze Pogoni Prudnik w sezonie 2017/2018

Maciej Maciejewski został zwolniony z funkcji trenera pierwszoligowej Pogoni Prudnik. Zaważył o tym pojedynek w Bydgoszczy, przegrany 69:101 z Enea Astorią.

Co prawda nie był to mecz decydujący o podziękowaniu trenerowi za dotychczasową współpracę, bowiem wyniki już wcześniej nie było zadowalające, tym niemniej przelał on czarę goryczy. Maciej Maciejewski po porażce 69:101 z Enea Astorią, przestał pełnić obowiązki szkoleniowca Pogoni Prudnik.

Zespół z Opolszczyzny od początku sezonu spisuje się poniżej oczekiwań. Po pięciu meczach notował bilans 2-3, co jeszcze nie było tragedią (Pogoń wygrała u siebie z SKK i w Pruszkowie, a przegrała z R8 Basket, GKS-em i Jamalex Polonią), ale po kolejnych dwóch porażkach z WKS-em Śląskiem i właśnie Enea Astorią, zarząd podjął decyzję o rozstaniu z trenerem.

Na stanowisku pracował on od początku sezonu. Przejął rolę szkoleniowca po Tomaszu Michalaku. Obaj po prostu zamienili się miejscami, bowiem wcześniej Maciejewski był jego asystentem. I choć wyniki osiągane przez prudniczan faktycznie dalekie były od oczekiwanych, trudno całą winę zrzucać na trenera. Nie miał on przecież łatwo.

Przed sezonem z zespołu odszedł Patryk Nowerski, a z kolei jeszcze przed startem rozgrywek kontuzji doznał Tomasz Nowakowski. To sprawiło, że strefa podkoszowa mocno się posypała, a cała gra w pomalowanym spadła na barki nowych graczy - Piotra Zielińskiego i Macieja Strzeleckiego.

ZOBACZ WIDEO Szukasz sportowych emocji? Włącz WP Pilot
[color=#000000]

[/color]

Gdyby tego było mało, cały czas poza meczową rotacją znajduje się także Karol Szpyrka, który miał odpowiadać na rozegranie w Pogoni. To też spowodowało, że w trybie pilnym do klubu ściągnięto Aleksandra Filipiaka, który z meczu na mecz spisuje się coraz lepiej, ale oczywiste, że potrzebował na to czasu. Z kolei w meczu ze Śląskiem ze składu wypadł na dodatek Grzegorz Mordzak.

Maciejewski nie miał zatem łatwego życia na ławce. Co ciekawe, to drugi trener, który żegna się ze swoim stanowiskiem po meczu w grodzie nad Brdą. Wcześniej, po porażce 61:118, do dymisji podał się Milos Sporar, były już szkoleniowiec Noteci Inowrocław.

Źródło artykułu: