EuroBasket: Dragić z Donciciem ograli Porzingisa, genialny ćwierćfinał

PAP/EPA / Sedat Suna / Goran Dragić, wielki lider reprezentacji Słowenii
PAP/EPA / Sedat Suna / Goran Dragić, wielki lider reprezentacji Słowenii

Nazwać ten mecz rollercoasterem to mało. Słoweńcy stoczyli kapitalny pojedynek z Łotyszami, wygrywając ostatecznie 103:97. Nie brakowało znakomitych zagrań, ale i pyskówek, po których parkiet opuścić musieli Anthony Randolph i Kristaps Porzingis.

W tym artykule dowiesz się o:

To właśnie ten pojedynek był wskazywany, jako najciekawszy ćwierćfinał. To co działo się na parkiecie Sinan Erdem Areny wszystkie te przypuszczenia potwierdziło.

[tag=13569]

Goran Dragić[/tag] i Luka Doncić - ten duet w głównej mierze zapewnił Słoweńcom triumf. Pierwszy zaliczył 26 punktów, 8 asyst i 6 zbiórek. Drugi dodał 27 oczek i 9 zbiórek. To 18-latek w ważnym momencie trafił dwie trójki - w tym jedną niesamowitą z 10 metrów, od tablicy przy dźwięku syreny oznaczającej koniec czasu akcji.

Dzięki niemu w 37 minucie jego team prowadził 91:83, ale nie do zatrzymania był Kristaps Porzingis. To on doprowadził w końcówce do wielkich nerwów.

Tych dużych emocji i stresów nie odczuwał natomiast Klemen Preprelić, który z zimną głową wykorzystywał rzuty wolne (12/12 w całym meczu). Lider Łotwy z kolei meczu nie dokończył, bowiem na 7 sekund przed końcem spiął się z Anthony'm Randolphem. W efekcie tego obaj zostali ukarani przewinieniem technicznym i musieli opuścić parkiet (były to piąte przewinienia obu).

Porzingis grał kapitalnie. Zaliczył szalone 34 oczka. Do pełni szczęścia zabrakło tylko skuteczności w rzutach z dystansu - zza łuku do celu doleciał tylko jeden na siedem prób. Sześć trójek trafił za to Davis Bertans.

Łotysze źle rozpoczynali. Tak mecz, jak i drugą połowę. To kosztowało ich bardzo dużo, bowiem musieli włożyć sporo sił w pogoń. Przed przerwą udało się odrobić 13 punktów straty zamieniając to na cztery oczka przewagi do szatni.

Po zmianie stron podopieczni Igora Kokoskova wytrzymali napór gości. O przewagę zadbał fenomenalny w trzeciej kwarcie Dragić, a w końcówce sprzyjało szczęście (jak przy rzucie Doncicia) i pewna ręka Preprelicia.

Awans do półfinału to wyrównanie najlepszego w historii wyniku Słoweńców, jaki udało im się osiągnąć na EuroBaskecie. Wcześniej sztuki tej dokonali w 2009 roku, kiedy w Polsce zajęli czwarte miejsce.

Półfinałowym rywalem Słoweńców będą obrońcy tytułu Hiszpanie, którzy w swoim ćwierćfinale ograli 84:72 Niemców.

Słowenia - Łotwa 103:97 (34:23, 17:32, 25:11, 27:31)

Słowenia: Doncić 27, Dragić 26, Preprelić 17, Randolph 16, Vidmar 9, Murić 4, Cancar 3, Blazić 1, Nikolić 0, Dimec 0, Zagorac 0.

Łotwa: Porzingis 34, Davis Bertans 23, Dairis Bertans 12, Timma 9, Strelnieks 4, Blums 3, Peiners 2, Grazulis 0.

ZOBACZ WIDEO Hat-trick Messiego, udany debiut Dembele - zobacz skrót meczu FC Barcelona - Espanyol [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: