Energa Czarni zgotowali piekło Startowi, jednostronny mecz w Gryfii

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Koszykarze Energi Czarnych Słupsk nie mieli najmniejszych problemów z pokonaniem we własnej hali TBV Startu Lublin. Gospodarze szybko zdominowali mecze i wygrali ostatecznie 89:58.

Czarne Pantery od początku rzuciły się na swoich rywali, którzy w Gryfii nie mieli żadnego argumentu na nawiązanie walki z gospodarzami. Sześciu graczy z podwójną zdobyczą punktową i wygrana różnicą aż 31 oczek najlepiej podsumowuje tę konfrontację.

Lublinianie o wyjeździe do Słupska będą chcieli jak najszybciej zapomnieć. Już po trzech minutach było 11:0 dla słupszczan i jasne było, że goście muszą szybko coś zmienić w swojej grze, chcąc nawiązać walkę.

Podopieczni Robertsa Stelmahersa nad wszystkim jednak czuwali. Grali na doskonałej skuteczności (w pierwszej połowie 63 procent skuteczności rzutów z gry), dzięki czemu swobodnie powiększali swoją przewagę.

Kolejny udany występ w barwach słupskiej drużyny notował Anthony Goods, niesamowicie zza łuku trafiał Mantas Cesnauskis i Czarni mieli nawet 30 punktów więcej od gości.

W szeregach Startu pojawiało się coraz więcej nerwów i frustracji. Były przewinienia techniczne i potężna strata, której nie szlo choćby nawet zmniejszyć.

Lublinianie przegrali w słabym stylu i mają nad czym myśleć przed decydującą częścią sezonu. Przerwę na Puchar Polski muszą wykorzystać na odbudowanie się. Z pojedynku w Słupsku ciężko wyróżnić kogokolwiek.

Gospodarze wygrali z wielką łatwością. 16 oczek zaliczyła Cesnauskis, który wykorzystał m.in. 4 z 5 rzutów zza łuku. Ten mecz na pewno może nieco ugasić "pożary" w obozie Czarnych Panter.

Z jedenastoma wygranymi na koncie słupszczanie ponownie są w ósemce i to na daną chwilę jest chyba wiadomością najważniejszą.

Energa Czarni Słupsk - TBV Start Lublin 89:58 (22:12, 25:19, 25:11, 17:16)
Energa Czarni:

Mantas Cesnauskis 16, Marcus Ginyard 13, Grzegorz Surmacz 12, Anthony Goods 12, Chavaughn Lewis 11, David Kravish 10, Piotr Dąbrowski 7, Nino Johnson 6, Dawid Rypiński 2, Przemysław Fuks 0.

TBV Start: Nick Covington 14, Jakub Dłoniak 11, Doug Wiggins 9, Stefan Balmazović 8, Bartosz Ciechociński 5, Jarosław Trojan 5, Paweł Kowalski 4, Nick Kellog 2, Łukasz Bonarek 0, Mateusz Dziemba 0.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: z Ewą Piątkowską już nigdy się nie pogodzimy

Źródło artykułu: