Zielonogórzanie bez Vladimira Dragicevicia musieli radzić sobie w meczach z AEK-iem Ateny i Treflem Sopot. O ile w Grecji mistrzowie Polski nie zdołali pokonać rywali, to w starciu z nadmorską ekipą pokazali sporą siłę, grając nawet bez jednego z kluczowych zawodników. Podopieczni Artura Gronka wygrali z sopocianami 102:78.
- Tak powinien wyglądać każdy mecz w polskiej lidze, a szczególnie na naszym parkiecie, gdzie jesteśmy wielkimi faworytami. Potrzebujemy tak grać, bo wtedy mamy szansę, by wygrać wszystkie spotkania. To był bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Właśnie taka gra w polskiej lidze jest od nas oczekiwana. Teraz skupiamy się na pracy, by było jeszcze lepiej - skomentował Vladimir Dragicević.
Kiedy zatem Czarnogórzec wróci do gry? - Był pewien problem, byłem w szpitalu, przeszedłem zabieg. Teraz nie czuję się zbyt dobrze. Potrzebuję kilka dni, by dojść do zdrowia. Wątpię, bym zagrał w najbliższym meczu. Myślę, że wrócę na parkiet w przyszłym tygodniu - zdradził. Podkoszowego powinno zabraknąć więc w środowym meczu Stelmetu BC Zielona Góra w Tarnobrzegu, gdzie mistrzowie Polski zmierzą się z miejscową Siarką.
Dragicević powinien być natomiast gotowy do gry przeciwko Cibonie Zagrzeb w ramach pierwszego meczu fazy pucharowej FIBA Europe Cup. - Cibona grała dobrze w pierwszej fazie sezonu, ale teraz drużyna straciła swojego najlepszego gracza, przeniósł się do Darussafaki. Teraz Chorwaci nie grają na miarę oczekiwań, więc mam nadzieję, że będziemy mieli szansę na zwycięstwo z nimi i awans do kolejnej rundy FIBA Europe Cup - ocenił.
- Jeśli mogę porównać do jakiegoś zespołu, to powiedziałbym, że Cibona gra podobnie jak Polski Cukier Toruń. To podobna drużyna. Ma dobrego rozgrywającego i jeżeli on gra dobrze, to wówczas cała ekipa spisuje się nieźle. Jeśli go powstrzymamy, to zwiększą się nasze szanse - dodał Dragicević.
ZOBACZ WIDEO De Giorgi o decyzji PZPS: Poczułem radość i dumę