Igor Milicić: W Koszalinie zawsze gra się ciężko

Po ostatnim zwycięstwie, gracze Anwilu Włocławek zmierzą się w niedzielę z AZSem Koszalin. To spotkanie ma dodatkowy smaczek dla trenera Igora Milicicia, który prowadził AZS w poprzednim sezonie. - W Koszalinie zawsze gra się ciężko - mówi Chorwat.

Gdy Włocławek na Koszalin zamieniali Bartłomiej Wołoszyn albo Krzysztof Szubarga, meczom między Anwilem a AZSem - ze względu na transfery wyżej wymienionych zawodników - nie towarzyszyły większe emocje. Ot, zmiany barw klubowych jakich wiele w TBL co sezon. Czy tak samo będzie w sytuacji, w której po raz pierwszy w roli trenera zespołu przyjezdnego wystąpi w Koszalinie Igor Milicić?

Sytuację chorwackiego trenera znają wszyscy. Do momentu, w którym prowadził AZS Koszalin w zeszłym sezonie, drużyna grała skutecznie i zajmowała czołowe lokaty w tabeli. Gdy zwolniono szkoleniowca, AZS plasował się na trzecim miejscu. Bez niego - odpadł w ćwierćfinale, co w Koszalinie odebrano jako porażkę.

- Miniony sezon to dawne czasy. Teraz jest zupełnie nowa sytuacja, mało kto wraca do tego - mówi trener Anwilu, choć trudno sobie wyobrazić, by kibice czy dziennikarze zapomnieli, że jeszcze parę miesięcy temu prowadził ekipę z Koszalina. Jak sam jednak podkreśla, z tego kilkuletniego pobytu (jeszcze jako gracz) zachował tylko dobre wspomnienia. - Wszystkim zespołom, które muszą rywalizować w Koszalinie, gra się bardzo, bardzo ciężko. Nawet jak mistrz Polski przyjeżdża do tego miasta, do tej hali, to wie, że nie będzie miał łatwej przeprawy.

Trudno wskazać faworyta niedzielnego spotkania. Anwil wygrał co prawda cztery z pięciu dotychczasowych meczów, ale to koszalinianie grają u siebie. Dodatkowo, w ostatnim tygodniu po raz pierwszy w sezonie posmakowali zwycięstwa na wyjeździe, co tylko zaostrzy ich apetyty na kontynuację dobrej serii.

- Zespół z Koszalina ma dobry i szeroki skład. Mają w drużynie aż pięciu obcokrajowców, podczas gdy my możemy rotować tylko trzema zawodnikami zagranicznymi. Warto też dodać, że mają w składzie trzech bardzo dobrych Polaków, których prowadziłem w zeszłym sezonie i których dobrze znam: Piotra Dąbrowskiego, Artura Mielczarka i Szymona Łukasiaka. Na pewno będziemy na nich dobrze przygotowani - dodaje trener Anwilu.

Aktualny trener koszalińskiego klubu David Dedek, podczas czwartkowej konferencji przedmeczowej, odniósł się do kilku kwestii związanych z Anwilem. Między innymi zabrał głos w sprawie budżetu klubu, zasugerował również, że najlepszy strzelec ligi David Jelinek korzysta z protekcji sędziów. - Ja nie będę zabierał głosu odnośnie tych spraw. Dla mnie liczy się mój zespół - zakończył Milicić.

Źródło artykułu: