Spurs i Sochanowi do happy-endu zabrakło setnych sekundy

Getty Images / Na zdjęciu: LaMelo Ball i Jeremy Sochan (z prawej)
Getty Images / Na zdjęciu: LaMelo Ball i Jeremy Sochan (z prawej)

San Antonio Spurs doznali w piątek bolesnej porażki. Teksańczykom do szczęścia zabrakło dosłownie setnych sekundy. Chodzi o ostatni rzut meczu.

San Antonio Spurs przed rozpoczęciem czwartej kwarty mieli do odrobienia jeszcze 11 punktów straty. Szalony pościg się im udał, bo na 8,1 sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry prowadzili 116:114. Trafił De'Aaron Fox. Ale Charlotte Hornets mieli odpowiedź.

Jeremy Sochan w decydującym posiadaniu rywali był oddelegowany do krycia lidera Szerszeni, LaMelo Balla. Ten zaatakował kosz, ale gdy zobaczył wolnego na obwodzie kolegę, oddał mu piłkę. Miles Bridges przymierzył za trzy na zaledwie 1,1 sekundy przed końcem.

Spurs chcieli jeszcze odpowiedzieć, mieli przerwę na żądanie, z której skorzystali. Fox dostał piłkę i oddał szalony, celny rzut. Okazało się jednak, że nie zmieścił się w czasie. Zabrakło kilku setnych sekundy.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców

Hornets triumfowali ostatecznie na własnym parkeicie 117:116, odnosząc dopiero 13. zwycięstwo w tym sezonie. Bridges, bohater meczu, zdobył 25 punktów, a Ball miał 24 oczka i 10 asyst.

Spurs przed 27. porażką w kampanii 2024/2025 nie uchronił nawet rekordowy występ debiutującego w NBA Stephona Castle'a. 20-latek zdobył najlepsze w karierze 33 punkty. Fox miał 22 oczka.

Sochan znów rozpoczął mecz z ławki rezerwowych i spędził na parkiecie 24 minuty. Polak spisał się bardzo solidnie, bo jako jedyny obrok Victora Wembanyamy skompletował double-double. Sochan miał 11 punktów, 12 zbiórek i dwie asysty, trafiając 4 na 8 oddanych rzutów z gry i wszystkie trzy wolne.

Wynik:

Charlotte Hornets - San Antonio Spurs 117:116 (34:22, 28:28, 30:31, 25:35)
(Bridges 25, Ball 24, Smith Jr. 19 - Castle 33, Fox 22, Wembanyama 16)

Komentarze (2)
avatar
Areczekk
8.02.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
A co nas interesuje ten afrykański chłopak? Gortat, Lampe czy Trybański to byli Polacy . 
avatar
Marcin patriota
8.02.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Niestety Spurs są słabo!!!! 
Zgłoś nielegalne treści