To był mecz o wszystko. W Wilnie reprezentacja Polski kobiet przegrała kluczowy pojedynek w walce o Women EuroBasket 2025 (więcej -->> TUTAJ).
Biało-Czerwone do końca pojedynku z Litwinkami były w grze o wygraną. Miały nawet akcję na dogrywkę. - Trzy punkty to w koszykówce niewiele, ale w tym momencie to cała przepaść, bo zatrzymały naszą drogę na EuroBasket 2025. Marzyłyśmy o tym awansie, dlatego porażka boli - skomentowała wszystko Agnieszka Skobel (za koszkadra.pl), jedna z najbardziej doświadczonych w kadrze.
Litwinki zatem po raz drugi wygrały wyrównany pojedynek z naszą kadrą. W listopadzie 2023 roku w Katowicach wygrały 75:73 po dogrywce. To wszystko pokazuje, jak blisko Polki były powrotu na mistrzostwa Europy, w których ostatnio zagrały przed dziesięcioma laty.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
- Byłyśmy bardzo dobrze przygotowane do meczu, miałyśmy naprawdę dobrą energię, niestety nie przełożyło się to na wygraną - oceniła porażkę w Wilnie Liliana Banaszak.
Co o niej zadecydowało? Biało-Czerwone dobrze weszły w mecz, wygrały pierwszą kwartę, miały nawet sześć oczek przewagi. Potem nastąpiło załamanie.
- W drugiej kwarcie, definitywnie niektóre rzeczy nam uciekły. Popełniliśmy trzy, cztery proste błędy, które Litwinki bardzo szybko wykorzystały. Druga połowa, przede wszystkim defensywnie, wyglądała już dużo lepiej. Ten przestój w drugiej kwarcie miał decydujące znaczenie - tak wszystko skomentował trener Karol Kowalewski.
Inną kluczową rzeczą była fizyczność Litwinek. - Zagrały bardzo dobre spotkanie, wykorzystując swoją fizyczność. Mocno się o tym przekonaliśmy, bo ciężko było nam się dostać w strefę podkoszową - kontynuował szkoleniowiec.
- Ciężko było nam się bić na tablicach, nasze wysokie dziewczyny robiły co mogły, ale nie zawsze to wystarczało - dodała Skobel.
Polki czeka jeszcze jedno spotkanie - w niedzielę (9 lutego) zagrają w Baku z Azerbejdżanem. Pojedynek ten nie będzie miał już żadnego znaczenia dla żadnej z ekip.