W poniedziałkowy wieczór informowaliśmy, że Trefl Sopot raczej rozstanie się z Mauricem Ackerem i będzie poszukiwał nowego rozgrywającego.
We wtorkowe popołudnie tę informację potwierdziła oficjalna strona klubowa. Działacze wraz ze sztabem szkoleniowym przy zwolnieniu Ackera kierowali się przede wszystkim tym, że amerykański zawodnik niczym ich nie zaskoczył. - Wiedzieliśmy, że jest szybki, potrafi rzucać i stara się grać w obronie. Pokazał dokładnie to czego się spodziewaliśmy. Mocno się zastanawiamy nad tym, czy te ograniczenia, które posiada, równoważą się z jego zaletami na tyle, żeby mógł on skutecznie walczyć zarówno w polskiej lidze, jak i w EuroCup - twierdzi Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla Sopot.
Sopocianie już są na etapie poszukiwania nowego gracza, który według słów dyrektora sportowego ma być zawodnikiem obytym na parkietach europejskich. - Są gracze doświadczeni, którzy nie mają klubu z racji tego, że ich wymagania finansowe były zbyt duże i cały czas czekają na oferty z różnych zespołów. Na tych właśnie zawodników czekamy, bo nie chcemy decydować się na gracza, który nie grał jeszcze w Europie - dodaje Tomasz Kwiatkowski.
Amerykański rozgrywający wystąpił w czterech spotkaniach Tauron Basket Ligi, w których średnio zdobywał 10,5 pkt. i miał 1,8 as.