Wywieźć dwa punkty - zapowiedź meczu Górnik Wałbrzych - Spójnia Stargard Szczeciński

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Górnik Wałbrzych - Spójnia Stargard Szczeciński. Mecz prawdy dla obu ekip. Do tej pory wałbrzyszanie w rundzie rewanżowej prezentują się niezbyt okazale żeby nie powiedzieć kiepsko. Co prawda wygrali mecz w Siedlcach, ale ani w nim ani w dwóch kolejnych spotkaniach nie przekroczyli granicy 60 zdobytych punktów. Taka postawa nie napawa optymizmem przed spotkaniem z rywalem, która zapowiada wywiezienie 2 punktów z Wałbrzycha.

Przed drużyną Spójni ciężkie zadanie, mimo że wałbrzyszanie nie prezentują się póki co najlepiej to specyfika ich hali jest znana wszystkim w Polsce. Należy tylko zadać sobie pytanie czy po ostatnich wynikach publiczność w Wałbrzychu dopisze. Górnik potrzebuje 2 punktów, aby zachować cień szansy na fazę play off, o której marzy trener Arkadiusz Chlebda. Spójnia jeśli chce zacząć myśleć o walce z najlepszymi musi zacząć wygrywać na wyjazdach.

Na papierze personalnie Spójnia bije Górnika na plecy. Mając w swoim składzie doskonale znanych w Wałbrzychu Marcina Stokłosę, który prowadził grę wałbrzyszan kiedy świętowali awans do Ekstraklasy oraz Sławomira Buczyniaka, który w zeszłym sezonie był jednym z ojców sukcesu, jakim niewątpliwie było pozostanie Górnika w pierwszoligowej stawce. Dodając do tego wielokrotnego reprezentanta Polski Wiktora Grudzińskiego czy sprowadzonego z AZS-u Koszalin Tomasza Stępnia powoduje, że Spójnia ma skład, który stawia ją nawet w roli faworyta całej ligi. Jednak Stokłosa i spółka zawodzą na wyjazdach. Teraz ma się to zmienić, ponieważ w zespole panują bojowe nastroje, a Górnik przechodzi kryzys. Wiele będzie zależało od tego czy gospodarze przystąpią do meczu w pełnym składzie co ostatnio jest zmorą Górnika. Jeśli do gry gotowy będzie Marcin Sterenga, lider zespołu po odejściu Macieja Ustarbowskiego i Krzysztofa Jakóbczyka, to Górnik może znów zacząć grać tak jak przyzwyczaił do tego swoich kibiców. W takich spotkaniach jak to może zadecydować dyspozycja dnia zespołu bowiem ciężko prorokować jak potoczą się losy wobec gry dwóch tak nieobliczalnych zespołów. Mimo wszystko większe szanse ma Spójnia, ale to tylko statystyki, które jak pokazuje ligowy sezon często zawodzą.

Kolejny mecz w Wałbrzychu z cyklu "emocji nie zabraknie", chociaż spotkanie z Asseco II, emocjonowało tylko w I kwarcie i kiedy konkurs wsadów wobec nieporadności kolegów urządził sobie Łukasz Muszyński. Oby jutro znów Muszyński złapał wiatr w żagle i porwał kilka razy publiczność, a jeśli pomogą mu w tym koledzy to kibice będą świadkami dobrego widowiska, które dobrze aby Górnicy podparli wygraną.

Górnik Wałbrzych - Spójnia Stargard Szczeciński, sobota godz. 16.30

Źródło artykułu: