Aleksander Dziewa wraca do PLK. Ale nie do Śląska!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Andrzej Romański / Na zdjęciu: Aleksander Dziewa
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Na zdjęciu: Aleksander Dziewa
zdjęcie autora artykułu

Kolejny głośny transfer w Orlen Basket Lidze stał się faktem! Aleksander Dziewa po rocznej przygodzie w niemieckiej drużynie Veolia Towers Hamburg wraca, ale już nie do Śląska Wrocław, który bardzo mocno zabiegał o reprezentanta Polski.

Od dłuższego czasu trwała walka o podpis Aleksandra Dziewy. Finalnie walkę tą wygrał wicemistrz Polski, King Szczecin.

- Cieszymy się bardzo, że Olek dołącza do naszego zespołu. Wzmocni bardzo naszą siłę podkoszową. Wiemy, że mieliśmy z tym trochę problemów w ostatnim sezonie. Postanowiliśmy nie popełniać tych samych błędów - przyznał trener Kinga, Arkadiusz Miłoszewski (za kingwilki.pl).

Dziewa po sezonie 2022/2023 i zdecydował się opuścić Orlen Basket Ligę. Obrał kierunek na Bundesligę, gdzie podpisał kontrakt z drużyną Veolia Towers Hamburg. Zespół ten rywalizował też w EuroCupie.

I statystycznie dla reprezentanta Polski były to bardzo udane rozgrywki. Na europejskich parkietach notował średnio 13,4 punktu i 4,6 zbiórki.

Wielką ochotę na powrót Dziewy miał Śląsk Wrocław. I gdy wydawało się, że tak się stanie, do gry wkroczył prezes Kinga Krzysztof Król. Jego kolejna oferta okazała się decydująca. - Chcemy go bardzo mocno wykorzystać. Przeprowadziłem z Olkiem dużo rozmów. Wiemy, jak to zrobić. Jak wpasować go w nasz system - dodał Miłoszewski.

- Na pewno czuję wielką ekscytację, bo King to zespół, który dwa lata z rzędu meldował się w finale Orlen Basket Ligi. Pierwszy finał wygrał, co pamiętam aż za dobrze - powiedział z kolei sam Dziewa.

Wspomniał tym samym finał Orlen Basket Ligi z sezonu 2022/2023, w którym to King pokonał jego Śląsk 4:2 w serii. W minionych rozgrywkach ekipie ze Szczecina tytuły obronić się nie udało, ale plany na nowe są mocarne.

- Biorąc pod uwagę to, jak wyglądały ostatnie lata w Orlen Basket Lidze, jestem pewien, że King Szczecin nie chce zdejmować nogi z gazu. Chcemy walczyć do samego końca o najwyższe trofeum - dodał Dziewa.

Kadra Kinga powiększyła się zatem o kolejnego bardzo wartościowego zawodnika. Po tym, jak drużyna przegrała finał Orlen Basket Ligi z Treflem Sopot 3:4 (prowadząc wcześniej 3:1), było wiadome, że w drużynie dojdzie do rewolucji kadrowej.

Nowymi twarzami w zespole będą Chad Brown, James Woodard, Kassim Nicholson czy Szymon Wójcik. Na powrót zdecydował się Mateusz Kostrzewski, a ważne umowy mieli Tony Meier, Przemysław Żołnierewicz czy mózg drużyny, Andrzej Mazurczak.

Zobacz także: Niewiarygodna seria! To już 59 zwycięstw z rzędu Ma urywać obręcze. Anwil Włocławek ogłosił kolejny transfer ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ależ to zrobili! Zobacz, jak zabawiły się gwiazdy futbolu i koszykówki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty