Thriller dla 76ers! Nieoczekiwany bohater

Getty Images / Tim Nwachukwu / Na zdjęciu: Nicolas Batum
Getty Images / Tim Nwachukwu / Na zdjęciu: Nicolas Batum

Mamy następne rozstrzygnięcia w turnieju play-in. Philadelphia 76ers po świetnym meczu pokonali Miami Heat 105:104 i zapewnili sobie udział w fazie play-off.

Działo się! Drużyna z Filadelfii w czwartej kwarcie odwróciła losy spotkania, wygrała ją 36:30, aby zwyciężyć ostatecznie 105:104. Wszystko rozstrzygnęło się na samym finiszu.

Kelly Oubre Junior trafił za dwa z faulem po podaniu od Joela Embiida i wykorzystując rzut wolny, doprowadził do stanu 99:96. Heat mogli jeszcze wyrównać, ale Nicolas Batum zablokował próbę dystansową Tylera Herro.

Właśnie Francuz był nieoczekiwanym bohaterem środowego spotkania. Batum, rezerwowy Sixers, spędził na parkiecie 28 minut, zdobywając w tym czasie 20 punktów. 35-letni weteran wykorzystał 6 na 10 rzutów za trzy. To był świetny występ.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat przyjechał do umierającego ojca. "Myślę, że tata mnie rozpoznał"

- Wygraliśmy ten mecz dzięki nim. Ci faceci dali od siebie coś ekstra - komplementował Batuma i Buddy'ego Hielda w rozmowie z mediami Embiid. Lider 76ers dorzucił 23 oczka, zebrał też 15 piłek i miał pięć asyst. Dla Heat 25 punktów wywalczył natomiast Herro, ale to nie wystarczyło.

Słabszy dzień w ofensywie miał Jimmy Butler, który już na początku spotkania doznał urazu kolana, ale został na parkiecie i dograł mecz, spędzając ostatecznie na boisku aż 40 minut. Gwiazdor ekipy z Florydy wykorzystał tylko 5 na 18 prób z pola, notując finalnie 19 oczek, pięć asyst i pięć przechwytów.

Sixers zapewnili sobie udział w fazie play-off. Zagrają z drugimi po sezonie zasadniczym w Konferencji Wschodniej New York Knicks. Heat mogą jeszcze awansować z ósmego miejsca, ale muszą pokonać Chicago Bulls.

Drużyna z Wietrznego Miasta pokonała bowiem Atlantę Hawks 131:116 i zapewniła sobie prawo gry w drugim meczu play-in. Genialny był Coby White, autor 42 punktów.

Wyniki:

Philadelphia 76ers - Miami Heat 105:104 (22:23, 17:28, 30:23, 36:30)
(Embiid 23, Batum 20, Maxey 19 - Herro 25, Butler 19, Jaquez Jr. 15)

Chicago Bulls - Atlanta Hawks 131:116 (40:22, 33:45, 37:25, 21:24)
(White 42, Vucevic 24, DeRozan 22 - Murray 30, Young 22, Capela 22)

Zobacz także:
Świetna energia od rezerwowych zapewniła ligowy byt

Jej kariera stanęła na zakręcie. Podjęła ryzyko i opłaciło się. Powalczy o marzenia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty