Kiedyś jego wsady ekscytowały wszystkich. Dziś kończy sportową karierę

Getty Images / Megan Briggs / Blake Griffin w akcji
Getty Images / Megan Briggs / Blake Griffin w akcji

Blake Griffin, znany przede wszystkim ze spektakularnych wsadów, podjął ważną decyzję. Trafił do NBA wybrany z pierwszym numerem w drafcie, teraz kończy karierę.

Ten, który przez lata cieszył kibiców na całym świecie efektownymi wsadami, teraz kończy sportową karierę. Ale Blake Griffin był też gwiazdą ligi.

Trafił do NBA wybrany z pierwszym numerem w drafcie w 2009 roku przez Los Angeles Clippers. Grał z Chrisem Paulem i DeAndre Jordanem w szczytowym momencie kariery zarówno swoim, jak i wymienionych kolegów. Walczył o mistrzostwo NBA, choć nigdy nie było m udane go zdobyć. Ani wtedy jako gwiazda Clippers, ani ostatnio jako zmiennik w Boston Celtics.

Podkoszowy zdecydował się zakończyć karierę w wieku 35 lat. Trener Celtics, jego ostatniego pracodawcy, Joe Mazzulla zdradził, dlaczego Griffin podjął taką decyzję. Miał powiedzieć mu, że chce być tatą na pełen etat, poświęcić się rodzicielstwu.

ZOBACZ WIDEO: Emerytura Gortata z NBA wynosi 33 tys. zł? "Te dane są dostępne"

"Jestem wdzięczny za każdy pojedynczy moment - nie tylko za te dobre" - przekazał w oświadczeniu Griffin. "Jestem też wdzięczny za te gorsze chwile, wszystkie porażki, kontuzje, wszelakie operacje, których było zdecydowanie za dużo. Każda taka sytuacja uczy i odchodząc na emeryturę, wiem że jestem kimś lepszym" - dodawał

Griffin sześć razy brał udział w Meczach Gwiazd. Wygrał konkurs wsadów w 2011 roku. Tego samego roku był też najlepszym debiutantem. Oprócz Clippers, w latach 2018-2021 występował w Detroit Pistons, a później też Brooklyn Nets (2021-2022) i wspomnianych Boston Celtics (2022-2023).

Zobacz także:
Świetna energia od rezerwowych zapewniła ligowy byt

Jej kariera stanęła na zakręcie. Podjęła ryzyko i opłaciło się. Powalczy o marzenia

Komentarze (1)
avatar
Dawid Stylewarz
17.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobry zawodnik, początek wskazywał że osiągnie dużo wyższy poziom. Tak został solidnym ligowcem. Kilka kontuzji go wyhamowało