King Szczecin z bilansem 6-1 wygrał grupę B, a później w dwumeczu o awans do turnieju Final Four ligi ENBL pokonał KB Sigal Prishtina. We wtorek miał szansę awansować do finału europejskich rozgrywek.
I był tego bardzo blisko. Drużyna Arkadiusza Miłoszewskiego na niespełna pięć minut przed końcem meczu w Ostrowie Wielkopolskim prowadziła z litewskim BC Wolves 53:46.
Tak wysoko z tym rywalem nie prowadziła żadna z drużyn. Wydawało się, że ekipa ze Szczecina zmierza po zwycięstwo. Faworyzowani rywale odpowiedzieli jednak w wielkim stylu. Litwini zakończyli mecz zrywem 12-2.
ZOBACZ WIDEO: Michał Materla rozmawia z KSW. Do takiej walki może dojść na PGE Narodowym
Podkoszowy Kinga, Zac Cuthbertson spudłował dwa rzuty wolne na 14 sekund przed końcem przy wyniku 55:55, a bohaterem BC Wolves został amerykański rozgrywający, Ahmad Caver. 26-latek trafił niesamowity rzut za trzy na samym finiszu.
Polskiej drużynie zostały zaledwie dwie sekundy i odpowiedź Cuthbertsona za trzy okazała się mocno niecelna. Litwini w efektownych okolicznościach awansowali do finału, gdzie zmierzą się z BM Stalą Ostrów Wielkopolski, gospodarzem Final Four.
Warto dodać, że we wtorek trener Miłoszewski nie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego Filipa Matczka, a w trakcie meczu urazów nabawili się Zac Cuthbertson i Maciej Żmudzki. Amerykanin mimo wszystko wrócił do gry.
King o godz. 16:00 w środę powalczy o trzecie miejsce. Zmierzy się z innym klubem z PLK - ekipą Polski Cukier Start Lublin.
Czytaj także:
Polacy ponieśli mistrzów Polski. Wzięli wszystko na swoje barki
Zakończył się sezon zasadniczy w NBA. Wszystko wiemy!