To był piękny i emocjonujący wieczór w Sosnowcu! Reprezentacja Polski koszykarek ograła rywalki z Turcji 76:72 odbierając im miano niepokonanych w eliminacjach do Women EuroBasket 2023.
- Bardzo małe rzeczy zadecydowały o tym, że wygraliśmy to spotkanie, ale myślę, że od początku byliśmy trochę lepszym zespołem - mówi nam o meczu trener Maros Kovacik.
Więcej o wielkim triumfie polskich koszykarek przeczytasz tutaj -->> Zrobiły to! Co za mecz Polek!
Biało-Czerwone na prowadzeniu były niemal 32 minuty - rekordowo przewaga sięgała nawet 11 "oczek". Potem faworyzowane rywalki ruszyły w pogoń, doszły naszą kadrę na punkt, ale Polki nie dały się złamać.
- Mieliśmy dwie-trzy minuty słabe, ale utrzymała nas obrona. Mam nadzieję, że uszczęśliwiliśmy dużo ludzi w Polsce - dodał słowacki szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu
Wojna pod koszem
Teaira McCowan i Tilbe Senyurek - dwie "tureckie wieże" były największym problemem dla Polek. O tym jednak każdy wiedział już przed rozpoczęciem tego pojedynku. Ostatecznie duet ten zakończył spotkanie notując łącznie 39 punktów i 22 zbiórki.
- McCowan to nie jest zawodniczka "jakiejś klasy". To jest top dziewczyna w rozgrywkach EuroCupu. Zdobywa tam średnio ponad 25 punktów i 15 zbiórek dla Galatasaray - mówi o gwieździe reprezentacji Turcji Kovacik. Przeciwko Polkom skompletowała 19 "oczek" i 16 zbiórek.
Weronika Telenga i Kamila Borkowska toczyły niesamowite pojedynki "wręcz". Ta druga złapała na niej pięć przewinień w... cztery minuty! - Mieliśmy przygotowane pod McCowan jakieś założenia taktyczne. Nie zawsze zafunkcjonowały - ocenił wprost Kovacik. Na finiszu nikt już jednak w środkach nie przebierał i kilka kluczowych akcji udało się wybronić.
Trochę łatwiej mogłoby być, gdyby w kadrze mogła już zagrać Stephanie Mavunga. Niestety sprawa z jej obywatelstwem przeciąga się w nieskończoność. Środkowa mistrzyń Polski, drużyny BC Polkowice, paszport miała otrzymać już przed ostatnim, listopadowym okienkiem. Niestety tak się nie stało. Jak sytuacja wygląda obecnie?
- Mam nadzieję, że w końcu zagra z nami. Nie w tym okienku, to jasne, ale potem. Jest dłuższa przerwa do lata - mówi Słowak.
Właściwy kierunek
Kovacik jest zadowolony z tego, jak prezentuje się i rozwija gra reprezentacji Polski. - Nie tylko teraz, przeciwko Turcji. Ta drużyna wyglądała już wcześniej dobrze - ocenił. - Po meczu ze Słowenią (porażka 71:78 - przyp. red.) byłem bardzo zły, a kiedy oglądaliśmy potem ten mecz jeszcze raz i go analizowaliśmy, decydował jeden, dwa momenty i mogliśmy ten mecz urwać - wyjaśnił.
- Myślę, że idziemy w dobrym kierunku. Mam nadzieję, że ten mecz z Turcją był przełomowy - dodał.
W czwartek zagrać nie mogła Anna Makurat, która jest z kadrą. Jaki był powód takiej decyzji? - To było trudne. Wyglądała, że jest zdrowa, ale w środę na treningu pojawił się problem z łydką. Lekarz zobaczył MRI i stwierdził, że jest duże ryzyko, że z małego urazu może stać się poważna kontuzja - tłumaczy Kovacik.
Do Lublany na mecz ze Słowenkami, który zakończy eliminacje do EuroBasketu 2023, nasza rzucająca jednak poleci. Czy zagra? Taki jest plan.
Czy Polki zagrają na mistrzostwach Europy? - A co mam ci powiedzieć, że nie? - odpowiedział z uśmiechem Kovacik. - Oczywiście, że zagra! Najtrudniejszy krok zrobiliśmy, ale zawsze też można powiedzieć, że ten ostatni jest najcięższy... - zakończył.
Mecz Słowenia - Polska w niedzielę 12 lutego. Początek o godzinie 17:00. Tekstowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
Szokujące wieści z PLK! Szykują się ogromne zmiany
Takie słowa padły na konferencji. "Mam prośbę do innych klubów"