To znane nazwiska. Jednym z wielkich nieobecnych będzie lider aktualnych mistrzów NBA. Stephen Curry został wybrany do pierwszej piątki Meczu Gwiazd z Konferencji Zachodniej, ale już wiadomo, że nie weźmie udziału w tym wydarzeniu.
Gwiazdor obrońców tytułu doznał urazu w wygranym 119:113 meczu z Dallas Mavericks. 34-latek w trzeciej kwarcie zderzył się z jednym z rywali. Wynik badań wykazał kilka urazów, Curry doznał między innymi częściowego naderwania więzadła piszczelowo-strzałkowego górnego w lewej nodze. Ma być wyłączony z gry przez kilka tygodni.
Trener Steve Kerr pozostaje optymistą. - Nie wiedziałem nawet, że takie więzadła istnieją. Myślę, że najważniejszy jest fakt, że opuści kilka spotkań. Wtedy dokonamy ponownej oceny jego zdrowia. Dobra wiadomość jest taka, że Steph wróci. Nie wiemy dokładnie kiedy, ale to nie jest kontuzja, która wykluczy go na cały sezon. Wróci w tym sezonie i mam nadzieję, że nastąpi to wcześniej niż później - mówił w rozmowie z mediami Kerr.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!
Jeśli chodzi o Zachód, miejsce w pierwszej piątce za sprawą dużej liczby głosów otrzymał także Zion Williamson. 22-latek jest poza grą od 2 stycznia i wciąż ma problemy ze ścięgnem udowym.
Okazuje się, że lider New Orleans Pelicans opuści także trzy następne ligowe spotkania oraz zbliżający się dużymi krokami Mecz Gwiazd. Taką informację przekazał pracujący dla ESPN Andrew Lopez.
Trzecim wielkim nieobecnym, tym razem jeszcze z Konferencji Wschodniej (teoretycznie, bo został wymieniony do Suns, którzy grają na Zachodzie), jest Kevin Durant. O tym, że nowy zawodnik Phoenix Suns opuści Mecz Gwiazd, poinformowali Chris Haynes z TNT i Adrian Wojnarowski z ESPN.
Durant był wybrany do All-Star Game jeszcze jako zawodnik Brooklyn Nets. Nie zagra w nim jednak przez problemy z kolanem.
Można się spodziewać, że liga wkrótce wytypuje zawodników, którzy zastąpią nieobecne gwiazdy. Powołania do prestiżowego meczu nie dostali tacy zawodnicy, jak chociażby Anthony Davis, James Harden, Pascal Siakam czy Jalen Brunson.
Warto wspomnieć, że w tym roku pojawiła się innowacja. Chodzi o wybór składów, którego od pięciu lat na zasadzie draftu dokonują kapitanowie obu drużyn, czyli zawodnicy, którzy otrzymali najwięcej głosów. W tym roku będą to LeBron James i Giannis Antetokounmpo.
Od momentu wprowadzenie tych zasad, działo się to na kilka dni przed samym wydarzeniem. Teraz składy obu zespołów poznamy dopiero pół godziny przed samym Meczem Gwiazd. Nawet zawodnicy nie będą wiedzieli, z kim zagrają.
Będzie to szósty raz, kiedy kapitanowie decydują o wyglądzie swoich drużyn. Jak na razie, James pięć razy był kapitanem, a jego zespół pięć razy wygrał.
72. w historii All-Star Game obędzie się 19 lutego w Salt Lake City w hali Utah Jazz.
Czytaj także: Szokujące wieści z PLK! Szykują się ogromne zmiany
Ten rzut LeBrona i to zdjęcie przejdą do historii. (Nie)wszyscy wyciągnęli telefony