Koncert w Sisu Arenie po przerwie. Rewelacja poprzedniego sezonu znów na dobrych torach

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Czarni Słupsk / Czarni Słupsk
Materiały prasowe / Czarni Słupsk / Czarni Słupsk
zdjęcie autora artykułu

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk odnieśli w Bydgoszczy bardzo cenne i przekonujące zwycięstwo. Gospodarze w drugiej połowie nie znaleźli żadnej odpowiedzi na świetnie grających gości i przegrali ostatecznie 59:86.

Początek meczu w Bydgoszczy należał do gości, a zwłaszcza Davida DiLeo, który w pierwszych fragmentach dwukrotnie skutecznie przymierzył zza łuku, czym dał swojej drużynie lekką przewagę. Swoje dokładał też Billy Ivey III, a grę słupszczan dobrze napędzał Jakub Schenk. Bydgoszczanie jednak odpowiadali. Dobry fragment miał zwłaszcza Daniel Szymkiewicz, po którego dobrych akcjach gospodarze doprowadzili do wyniku 15:18. To było jednak wszystko, na co było ich stać w premierowej odsłonie.

W drugiej kwarcie podopieczni Mantasa Cesnauskisa prowadzili już nawet 29:21, ale Astoria wzięła się do pracy. Dzięki bardzo zespołowej grze doprowadziła do stanu po 35, efektem czego zmusiła szkoleniowca przyjezdnych do wzięcia czasu. Do końca pierwszej połowy drużyny trzymały się bardzo blisko siebie, ale dzięki punktom niemal równo z końcową syreną Iveya, to goście prowadzili przed zmianą stron 40:38.

Po powrocie na parkiet żadna ze stron nie była w stanie osiągnąć większej przewagi. Dopiero po punktach spod kosza De'Quona Lake'a goście odskoczyli na sześć "oczek". Po chwili ten sam zawodnik popisał się akcją 2+1 i dzięki temu Grupa Sierleccy Czarni prowadzili już 55:46. Ta kwarta zresztą w pełni należała do przyjezdnych, którzy w końcówce mocno się rozpędzili i po trzydziestu minutach mieli już bardzo pokaźną zaliczkę, bowiem byli lepsi od gospodarzy aż o czternaście punktów - 60:46.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

W ostatniej kwarcie kibice gości mogli bawić się w najlepsze. Ich drużyna nie pozostawiła żadnych złudzeń Astorii, która totalnie nie przypominała ekipy, która przed tygodniem zdołała zaaplikować Kingowi Szczecin ponad 100 punktów. Bydgoszczanie grali bardzo nieskutecznie, mając w całym spotkaniu skuteczność taką, jakby to oni grali na wyjeździe, a słupszczanie u siebie.

Na pięć minut przed końcem było już 72:50 dla gości i jasnym stało się, że jedynie totalny kataklizm może pozbawić gości zwycięstwa. Do końca nic takiego nie miało już jednak miejsca. Przyjezdni w pełni kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń, wywożąc tym samym z SISU Areny bardzo cenne i przede wszystkim przekonujące zwycięstwo. Podopieczni Mantasa Cesnauskisa triumfowali ostatecznie 86:59, wysyłając sygnał reszcie ligi, że wracają do gry i po ich przeciętnym początku nie ma już śladu.

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 59:86 (15:22, 23:18, 8:20, 13:26)

Enea Abramczyk Astoria: Paulius Petrilevicius 15, Myke Henry 14, Mike Smith 9, Benjamin Simons 7, Nathan Cayo 6, Daniel Szymkiewicz 6, Jakub Ulczyński 2, Michał Pluta 0, Jakub Stupnicki 0, Piotr Wińkowski 0.

Grupa Sierleccy Czarni: Billy Ivey III 15, De'quon Lake 13, David Dileo 9, Jakub Musiał 9, Jakub Schenk 9, Bartosz Jankowski 8, Mikołaj Witliński 8, Shavon Coleman 7, Michał Chyliński 3, Gracjan Kołodziej 3, Paweł Leończyk 2.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
22
8
2540
2344
52
2
30
22
8
2600
2465
52
3
30
20
10
2584
2426
50
4
30
20
10
2536
2423
50
5
30
18
12
2510
2462
48
6
30
17
13
2325
2221
47
7
30
17
13
2532
2395
47
8
30
17
13
2468
2422
47
9
30
16
14
2561
2522
46
10
30
11
19
2464
2581
41
11
30
11
19
2292
2398
41
12
30
11
19
2544
2664
41
13
30
11
19
2414
2549
41
14
30
10
20
2377
2516
40
15
30
9
21
2457
2618
39
16
30
8
22
2538
2736
38

Czytaj także: Żan Tabak go skreślił. Tak przyjął jego decyzję >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty